Wpis z mikrobloga

230 + 1 = 231

Tytuł: Mnich
Autor: Matthew Gregory Lewis
Gatunek: literatura piękna
Ocena: 8/10

Tytułowy Mnich, opat kościoła Kapucynów – Ambrozjo – to człowiek o niesamowitych zdolnościach oratorskich, dzięki którym stał się bożyszczem całego Madrytu. W oczach jego mieszkańców stoi na równi ze świętymi, jeśli nie wyżej. Jego talenta porwały dusze tych ludzi, wypalając w nich przeświadczenie o jego doskonałości. To przeświadczenie uleganie jednak zatarciu.

Początkiem końca opata staje się piękna, młoda kobieta, która wykroczyła do wymienionego wcześniej kościoła w męskim przebraniu w celu uzyskania jego afektu. Matylda niczym biblijna Ewa podaje mu zakazany owoc w postaci namiętności, których Ambrozjo został pozbawiony, wychowując się w rygorystycznych murach klasztoru, gdzie rozkosze życia były przed nim skrzętnie ukrywane. Ambrozjo szybko ulega jej powabowi, poddając żądzy i łamiąc tym samym złożone śluby. Od tego momentu Ambrozjo dopuszcza się zbrodni, które z całą pewnością nie świadczą o jego świętości. Namiętności obudzone przez Matyldę to już dla niego za mało. Pragnie więcej i dostaje więcej, a fasada pozorów cnót, którą się zasłania wszystko mu ułatwia

Współczesnego człowieka ta powieść tylko utwierdza w przekonaniu o złu trawiącym od wewnątrz kościół. Kościół jest instytucją chroniącą swoich hierarchów. Rzucając cień na postronnych ludzi skutecznie niszczy im życie. Dla jednych gorliwa wiara nie jest przeszkodą do czynienia najgorszego, a jeszcze innych popycha do zbrodni i tylko utrwala przekonanie o słuszności ich postępowania. Świat w tej książce jej lustrzanym odbiciem naszej rzeczywistości.

Ambrozjo i jemu podobni po posmakowaniu zła stają się pozbawionymi moralności potworami. Nie, byli nimi już wcześniej. Religia nie mówi dlaczego nie można czynić zła. W ich sercu nie ma miejsca na naturalną moralność, wynikającą wprost z empatii. Czy jesteśmy dobrzy jeśli jedyne co robimy to nie popełniamy zbrodni? Osobiście dla mnie to za mało. Człowiek jest dobry wtedy gdy jego serce jest dobre.

W świecie książki przez kościół przeszedł oczyszczający płomień. Winni ponieśli karę, a niewinni otrzymali należne im szczęście. To tłum był tym płomieniem. W naszym świecie tłum siedzi cicho, dając tym samym przyzwolenie na ogrom zbrodni jakie kościół zadaje tym niewinnym ludziom.

'Mnich' jest owszem pozycją wartą przeczytania, choć bardzo nierówną jeśli chodzi o poziom. Autor wprowadził liczne wątki będące w moim mniemaniu niepotrzebnymi zapychaczami. Jak to w powieści gotyckiej przez świat przewijają się liczne zjawiska nadprzyrodzone, nadając jej tym samym klimat grozy. Mamy również stereotypowe charaktery: prawego młodzieńca, który ruszył na pomoc heroinie, wybrance swego serca z rąk demonicznego osobnika o niewiadomym pochodzeniu. Całość uzupełnia świat osadzony w murach starych zamków, klasztorów czy też kościołów. Wszystko to owszem ozdobniki, ale nadające klimat, który nie zawiedzie żadnego amatora powieści gotyckich.

#bookmeter #gruparatowaniapoziomu #bekazkatoli #ksiazki #czytajzwykopem #ksiazka
K.....n - 230 + 1 = 231

Tytuł: Mnich
Autor: Matthew Gregory Lewis
Gatunek: literatur...

źródło: comment_1600588835xylxbYgHwmLWJI2oRVmpDN.jpg

Pobierz
  • 6
@szaloneneutrino: Każdy może czynić zło, to naturalne. W końcu nie ma ludzi idealnych. Jest jednak zasadnicza różnica pomiędzy kimś kto nie czyni zła, bo tak mówi jakaś książeczka, a kimś kogo przed czynieniem zła powstrzymuje sumienie.
@szaloneneutrino: Dla mnie tacy ludzie to dwie zupełnie inne kategorie. Pierwsze kategoria wpatrzona w książkę fantasy będzie się upierać, że nie można zalegalizować małżeństw osób homoseksualnych, nie podając przy tym żadnych argumentów (ma być tak, bo tak), a druga dzięki empatii nie będzie stała na drodze do szczęścia innych. Ci pierwsi po prostu zamiast serca mają biblię.