Wpis z mikrobloga

Byliście kiedyś badani przez studentów?

Czy powinniśmy wstydzić się nagości u lekarza? Dziś rzut oka z nieco innej strony. Wiele razy miałem niemałą zagwozdkę na temat tego, co robić by pacjent przy mnie, czyli studencie czuł się komfortowo. Nie każdy z nas chce dzielić się swoją historią choroby czy niektórymi objawiami. Dlatego niezmiernie ceniłem to, że mój opiekun praktyk u lekarza rodzinnego od razu po wejściu pacjenta do gabinetu wyjaśniał kim jestem i co tutaj robię. Oczywiście zawsze pytając czy pacjent wyraża zgodę na mój udział w wizycie.

Sytuacja komplikuje się, gdy nieświadomy pacjent proszony jest o zdjęcie niektórych części garderoby. Choćby przy badaniu EKG. Wykonywanie tego badania przez studenta może być problematyczne zwłaszcza u kobiet. Z wiadomych powodów.

Nauczyłem się jednak jednego, że pacjenta warto zawsze jeszcze raz zapytać. Zwłaszcza gdy badanie wymaga odkrycia niektórych części ciała, a nieświadomy pacjent postawiony przed faktem dokonanym ze wstydem to czyni. Nauczyłem się więc pytać za każdym razem, czy faktycznie pacjent lub pacjentka wyraża zgodę na moją obecność w dalszej części badania. Zdarzało mi się, że pacjent lub pacjentka prosił bym wyszedł. Bo najważniejszy dla nas, jako studentów czy późniejszych lekarzy powinien być komfort pacjenta.

W tym miejscu warto podkreślić również to, że dla studenta to też jest krępująca i nowa sytuacja, szczególnie na początku swojej medycznej drogi. Natomiast doświadczenie w samodzielnym wykonywaniu badania jest bardzo cenne. A nie da się na odległość nauczyć być dobrym lekarzem.

A czy Wy sami pozwolilibyście się zbadać studentowi? Może macie jakieś protipy na to, by pacjent w naszej obecności czuł się maksymalnie komfortowo?

Więcej medycznych treści: https://www.instagram.com/dwa__fartuchy/

#medycyna #lekarz #zdrowie #badania #pytanie
Pobierz dwa_fartuchy - Byliście kiedyś badani przez studentów?

Czy powinniśmy wstydzić się...
źródło: comment_1600633546FMJhIqvlikz5En9XZOc0VR.jpg
  • 13
Mnie często badali studenci, bo byłem dobrym materiałem do nauki. Wodogłowie, wada serca, zdeformowany od urodzenia kręgosłup. Ale byłem mały i nie zwracałem na to uwagi. Teraz też nie zwracam. Jedyne czego się wstydzę, to mojej chudości, ale tak to luz.
@dwa__fartuchy: W życiu nie dałbym się badać studentowi, gdybym nie musiał. Wystarczająco dużo widziałem kolegów z grupy, którzy mierzyli ludziom ciśnienie po 10 minut żeby w końcu cokolwiek usłyszeć xD Ale z drugiej strony, zdaje się że będąc w placówce akademickiej nie można odmówić udziału studentów w badaniu?
Mnie badali kiedyś, jak byłam dzieckiem i chyba byli bardziej przestraszeni niż ja :D


@dwa__fartuchy: ja sobie dałem założyć wenflon ale fakt byli przestraszeni
poza tym mierzyli ciśnienie i ten pomiar ciśnienia szedł im gorzej niż wbijanie się w żyłę - ale to były różne roczniki i chyba też kierunki
@dwa__fartuchy ja nigdy nie byłem badany przez studenta, bo jestem okazem zdrowia :p

Pozwoliłem za to zbadać swoje dziecko grupce studentów 3. roku - byli wielce przerażeni i bali się dotknąć noworodka xD

I tak w temacie uważam, że nie zgadzając się na studentów robicie sobie krzywdę - dzisiejsi studenci za parę lat będą specjalistami, którzy będą was leczyć. A na studiach należy się nauczyć dobrze badać i dobrze zbierać wywiad.
@dwa__fartuchy: Jeżeli ktoś się krępuje to raczej nie jest to zawód dla niego

Z pacjentami problem jest inny, oni nie chcą cię widzieć nie dlatego że się wstydzą, tylko dlatego że jesteście 40 grupą, która będzie zadawać te same pytania, obadać to samo, na miejscu tych ludzi to też bym dostawał #!$%@?.

A z pro-tipów to najlepszy moim zdaniem jest taki by przed podejściem do pacjenta, mieć identyfikator przypięty w widocznym