Wpis z mikrobloga

Sorry że wołam tyle osób z róznych dziedzin,ale może znajdę tu jakąś pomoc i głos eksperta( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mianowicie kilka miesięcy temu miałem wypadek - zostałem potrącony przez samochód jadąc na rowerze. W sumie nic mi się w czasie tego wypadku nie stało, ale po czasie zacząłem odczuwać bóle w karku i miałem problem z rotacją głowy w lewą strone. Zrobiony został mi rezonans plus inne badania które nic nie wykazały. Zostałem skierowany na rehabilitacje i ona mi pomogła tzn nie mam problemu z karkiem natomiast pojawiły się bóle w ramionach w okolicach tricepsów. Mocniej po prawej stronie. To taki ból jakbym miał ciągle jakieś zakwasy. Nie mogę rozłożyć rąk, czy pchać bo czuję jakbym nie miał totalnie siły.
Próbowaliśmy to załatwić rehabilitacją manualną ale nie zadziałała, zostałem odesłany do neurologa. Neurolog mnie popukał, postukał, popatrzył na badania i odesłał na inne badania. W tym samym czasie zapisałem się do innego rehabilitanta który prowadzi rehabilitacje metodą mięśniowo-powięziową(chyba). Po pierwszym zabiegu ból jakby mniejszy ale z biegiem czasu, tak po 2 tygodniach ból i dyskomfort powrócił. Nie wiem gdzie szukać przyczyny. Może ktoś się spotkał z taką przypadłością? Robiłem też testy na borelioze (bo miesiąc przed wypadkiem chwycił się mnie kleszcz) ale wyniki wyszły negatywne.
Ktoś coś?

#wypadek #rehabilitacja #lekarz #zdrowie #mikrokoksy #borelioza #kleszcze #medycyna
  • 3
@kone: Ja bym próbował coś ugrać w ubezpieczalni. Niech chłop płaci.
A tak na serio, straciłem już wiarę w NFZ. Jeśli nie odwiedzisz 5/10 lekarzy prywatnie, nie posłuchasz różnych diagnoz i nie spróbujesz różnych metod leczenia może być ciężko. Trzeba rozważyć ogrom możliwości.
W najbardziej optymistycznej wersji przeczekasz jeszcze kilka miesięcy i samo przejdzie. Czas najlepszym lekarstwem. Tyle co w kolejkach spędziłem, nie raz zanim udało się dostać na konsultacje jakiś
@papasmerf3737: Z ubezpieczalnią to wiadomo. Na wszystko mam rachunki, wszystko mam w karcie pacjenta, wszystko jest opisane jako bóle po wypadku wiec tym się nie przejmuje, ale póki nie uporam się z tym to nie zgłaszam tego do ubezpieczalni bo nie wiadomo ile to leczenie jeszcze potrwa.
Co do czasu...wypadek miałem w maju i nie widzę jakiejś poprawy
@kone: Zawsze możesz próbować z medycyną niekonwencjonalną. Ja bym dał szansę z 1 czy 2 spotkaniami na Akupunkturę. Tylko w jakiejś "Placówce Medycznej" a nie Pani Oldze z Ukrainy, która wykonuje Aku+Masaż w domowym zaciszu za 150zł.