Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak być zdyscyplinowanym? Ok. 2 lata temu w ramach wyjścia ze #!$%@? wyprowadziłem się z domu. Przez 2 miechy nie robiłem dosłownie nic; roboty zacząłem szukać dopiero jak zaczął kończyć mi się hajs. O dziwo znalazłem nienajgorszą robotę, co prawda nie jest super płatna, ale biurowa - wielu wykopków dałoby się o nią zabić. Przez pierwszy rok pracowałem w niej jednak na dwie zmiany, przez to żyłem trybem praca-dom, bo nie mogłem się przyzwyczaić do takiego trybu pracy. Gdy po roku zacząłem pracować tylko na 7 rano, to zaczęło to wszystko lepiej wyglądać. Zacząłem mniej więcej planować zakupy i gotowanie posiłków, regularnie wychodziłem pobiegać i na rower. Ale zaczęła się pandemia i przerzucono mnie na home office, a którym jestem do tej pory. Wpadłem w marazm - nie wiem czy przez to, że pracuję i przebywam po pracy w tym samym miejscu czy może przez to, że wszystko jest pozamykane i nic nie można porobić. Nic mi się nie chce, po pracy najchętniej siedziałbym i pierdział w stołek przed mirko. Mam problemy nawet z robieniem jedzenia na drugi dzień (nie mam takiego luzu by gotować w trakcie pracy). Sprawy nie ułatwia też fakt, że zapisałem się w końcu na studia zaoczne, ale one też są prowadzone zdalnie i boję się, że tylko utopię w nich kasę. Jak z tego wyjść? Pierwszym krokiem jest pewnie usunięcie konta, ale co dalej? Jak zacząć ogarniać kuwetę? Potęgę Nawyku czy jakoś tak czytałem, ale wg mnie pętla nawyku ma u mnie średnie zastosowanie. Co robić, zacząć planować dzień na kartce i po kolei odznaczać poszczególne taski z listy?
#pytaniedoeksperta #kiciochpyta #wychodzimyzprzegrywu ♯psychologia #przegryw #samorozwoj #rozwojosobisty

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fb2c64119da98000b9dda6c
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
  • 2