Wpis z mikrobloga

Ktoś kiedyś zasugerował bym opowiedział trochę o swoim życiu i sobie. Więc w tym momencie wychodzę na przeciw waszym oczekiwaniom i poznajcie kawałek mojego życiorysu.
Najgorszym uczuciem jakim w życiu doświadczyłem było odrzucenie przez dziewczynę w której byłem zakochany około rok czasu. Miałem wtedy około 22 lata dziewczyna była trochę młodsza. Załamanie które było wtedy kolejnym z rozczarowań moich miłosnych przez absolutnie każdą dziewczynę w swoim życiu byłem odrzucony, nigdy nie zaznałem tych słynnych nastoletnich uniesień miłości. Zawsze kojarzyło mi się to z upokorzeniem i cierpieniem. Był to mój trzeci raz jak zostałem brutalnie odrzucony, dziewczyna dawała znaki jakby była zainteresowana dużo rozmawialiśmy czasami mówiła że nie wyobraża sobie żeby mnie nie było obok. W pewnym momencie zaczęła się oddalać i powiedziała, że poznała spoko ziomka.
Jej ziomek był typowym narkomanem, z którym się #!$%@?ła jak króliki w klatce. Oczywiście na początku wierzyłem jej w te gadki o przyjacielu, potem gdy dotarła do mnie wiadomość że są razem a ona stwierdziła że nie chce utrzymywać ze mną kontaktu czułem się jakby ktoś #!$%@?ł mi kowadłem w głowę. Miałem tylko ją, gdy ktoś mi opowiadał co u nich często wychodziłem z domu wieczorami paląc fajkę za fajką. Doszło nawet do tego, że gdy sobie tylko pomyślałem jak zostałem potraktowany i odrzucony rzygałem na ulicy. Wyobraźcie sobie człowieka idącego po ulicy który zaczyna rzygać tylko i wyłącznie z napięcia psychicznego jaki mu towarzyszy. W tym samym czasie wyleciałem ze szkoły a moje perspektywy były właściwie zerowe. Nie miałem z rodzicami absolutnie żadnego kontaktu ( mam na myśli wspieranie i jakąś drobną chociaż pomoc). Wszyscy moi rówieśnicy ze mnie drwili mówili po prostu ze jestem brzydki a moja wyuczona bezradność nie pozwalała mi z tym nic zrobić. Nie wiedziałem wtedy, że tak naprawdę atrakcyjność fizyczna to jest #!$%@? wszystko i od tego w dużej mierze zależy nasze życie. Pewnego razu ujrzałem swoje zdjęcie z profilu twarzy. Zobaczyłem na niej twarz, która przybrała kształt zdziwienia (działo się tak poprzez moją cofniętą żuchwę i kartoflany nos; na każdym ze zdjęć ,,wyciągam" żuchwę do przodu przez co moja żuchwa wydaje się być pełniejsza.) Perspektywy nie malowały się przede mną jasno więc zdawałem sobie sprawę że prawdopodobnie zostanę bezdomny (brak szkoły, znajomych, pieniędzy, pracy) przez ten czas 10 lat dużo się działo. Ale wydaje mi się że nie jest ze mną tak źle mieszkam z rodzicami w wieku 38 lat, jestem na lekach psychotropach które właściwie mnie tylko otumaniają. Nie widzę lepszej przyszłości. Pamiętajcie moi drodzy nie liczy się życie samo w sobie, a jakość tego życia. Chad miliarder obrabiający kilka lasek dziennie i mający pokaźny majątek może powiedzieć, że życie jest piękne. Podczas gdy taki bezdomny właściwie nigdy nie doznał ani nie dozna jakiejkolwiek jakości życia. Nie sądzę, że każdy jest kowalem swego losu właściwie determinuję nas w większości przypadków jak wychowali nas rodzice i w jakim środowisku zarówno społecznym i materialnym dorastamy.

Agret - Ktoś kiedyś zasugerował bym opowiedział trochę o swoim życiu i sobie. Więc w ...

źródło: comment_1608066695uVdbiQ3l2HaFISDiHGpFcL.jpg

Pobierz
  • 26