Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
Dzisiaj spotkałam jednego samotnego kitku. Polował w pustym parku i widziałam go z okna. Poszłam do niego z saszetą karmy, bo w głębi duszy liczyłam, że jest bezpański i sobie zrobię z niego swego kitka.

Obserwował, gdy się zbliżałam. Nie robił kroku w przód ani w tył, więc podeszłam na dwa kroki od niego i zamachałam saszetą. Dopiero gdy otworzyłam i kićnęłam, zbliżył się. Wyłożyłam na liść połowę i kitku sobie jadł. Nie miał obróżki, ale też nie był chudy, wiek w Simsach oceniam na młody dorosły. Miał melancholijny biało-czarny pyszczek i zielone oczyska. To, że nie zjadł wszystkiego, utwierdziło mnie w przekonaniu, że ma pana, tylko przyszedł zapolować w parku. Za jedzonko dał się głaskać, mrukał i przytulał się, ale potem patrzył w gąszcz.

Ostatnią moją próbą było oddalenie się na parę metrów, jednak kitko nie był chętny na resztę jedzenia - zarejestrował mój ruch i skupił się na polowaniu. Poszłam już do głównej ścieżki - to samo. Nie potrzebował więc opieki, przyszedł się tylko rozerwać. Byłby z niego wspaniały bożonarodzeniowy kitku, ale nie było mi dane go kochać.

#pamietniczek #kitku
  • 3