Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
Słuchajcie moja ciotka wyjechała zawodowo zmywać kible do pewnego państwa w Austrii i nie uwierzycie kim kazali jej się zajmować - To był Michael Schumacher, a raczej kawałek wykręconego warzywa, które z niego zrobiła rodzinka by tylko utrzymać go przy życiu a co za tym idzie - dopływ dolanów. Jedyne funkcje życiowe jakimi jeszcze operuje Michael to ruszanie lewym okiem i wydalanie w cewnik papki w kolorze ceglastym. Ciotkę zmuszano do wymieniania i opróżniania tych cewników, #!$%@? robota, bo w jej trakcie Michael ma tzw. fazki, czyli ataki wydalania gazostwora. Ciotka nawiązała jednak kontakt z Michaelem, który za pomocą wciąż działającego oka wymrugał jej alfabetem Moorse'a że żonka kontroluje cały jego majątek i przychody i nie opyla jej się odłączyć go od maszyn za 2 mln ojro. Wieczorem wrzuce materiał
  • 4
@windows95: Coś bez sensu ta krotochwila, czy jak mówią młodsi – pasta. Przecież po śmierci Schumachera raczej cały majątek i tak odziedziczy żona. Po drugie trzymanie go pod aparaturą, opieka itd. na pewno nie jest tanie, szczególnie w Szwajcarii. Obstawiam, że kosztuje to kilka milinów $ rocznie.