Wpis z mikrobloga

Mirki, remontowe świry.

Mam ogromny problem, ponieważ niedawno się ożeniłem (tutaj w zasadzie można zakończyć) i w związku z tym wziąłem się za remont. Do pomocy poprosiłem ojca, który się zna i obiecał objąć świetliste przewodnictwo i mówić, co trzeba robić oraz najcięższe rzeczy robić samemu, ponieważ ja z żoną się zwyczajnie na tym nie znamy.

Jednak jak to bywa z rodziną, bo rozwaleniu całego mieszkania, ojciec mój pokłócił się z mą żoną (poszło ergonomię kuchni) i rzucił narzędziami.

Aktualnie mam rozwalone mieszkanie, rozdrapanie ściany, ledwo dokończoną kuchnię, pełno sprzętu i materiałów budowlanych, żonę w histerii, pokloconą rodzinę i czas do połowy lutego. Muszę na ściany położyć goldband, potem gips, gładź i pomalować. Żyrafę do szlifowania też mam. Mieszkanie to stare budownictwo, wszystko krzywe i na butelkę, ściany falują. Na ekipę remontowa już nas nie stać. Wynajęliśmy pana do remontu łazienki, która jest niezbędna, a potem dupa, musimy zrobić sami.

I teraz do meritum - czy ktoś z #warszawa #remontujzwykopem miałby czas wpaść chociażby na jeden dzień i pomóc w jakichś prostych pracach? Dobrze by było, gdyby ktoś się znał w tematach bardziej niż ja. Oczywiście dogadamy się co do zapłaty.
#remontujzwykopem #remont #wykonczenia #pomocy
  • 9