Wpis z mikrobloga

Morsowałem jakiś czas temu przy -5. Tzn nie w wodzie, latałem rozebrany po zimnie. Czy coś mi się stało? Nie, czułem się zajebiście. Ale byłem w miarę dobrym stanie umysłu, nastawieniu i po wielomiesięcznych oddechach jakiś czas wcześniej. Jak ktoś się rzuca z motyką na słońce bez przygotowania jakiegokolwiek albo przedobrzy, to łatwo sobie zaszkodzić.

#wimhof
  • 4
  • Odpowiedz