Wpis z mikrobloga

@archaniolrafael: Byłam tam kiedyś na targach, targi zajebiste, niestety zjeść nie było gdzie. Żałuję że nie zdążyłam do Sztolni.
Mentalnie może być inaczej tylko w największych miastach, choć to też niepewne. Krakusi są ę i ą, Warszawiacy wychodzą na dwór, dość fajni są Hanysi ale tam patusów nie brakuje.
Racja, miasto "studenckie", gdzie studentów teraz brak. Całe Sady, Szydłówek i Bocianek stał wynajmem dla nich. Studentów nie ma, a ceny nadal w górę. I deweloperka zabudowuje każdą resztkę terenów zielonych.