Wpis z mikrobloga

TUTAJ "WERSJA ROZSZERZONA" I WYJAŚNIENIA, ŻE "GRUBA" WCALE NIE BYŁA TAKA ŚWIĘTA.

Jak widzimy nasza bohaterka od samego początku zachowywała się dosyć rubasznie, głośno, spadła ze stołka. Następnie do jednego z kolegów nagrywającego bez żadnego powodu powiedziała "#!$%@? Cię to obchodzi".
Później jeszcze skutecznie blokowała zaloty facetów wobec swojej kumpeli. Typowy pies ogrodnika.
Przyznaję, że nagrywający nie zachował się jak dżentelmen pierwszej klasy, lecz trzeba zaprzeczyć wszelkim głosom sugerującym, że "grubej" dostało się całkowicie za nic.

  • 294
@marcelus wchodzenie na głowę? To jest jego #!$%@? zasrany obowiązek ich obsłużyć bo mu za to płacą! To że pracuje w takiej żurlandii i zmaga się z pijakami - taki dokonał zawodowy wybór. Pewnie za barem w Hiltonie trafiałby na bardziej kulturalnych ale gdyby odwalił pyskówkę to by go #!$%@? na zbity pysk z roboty.