Aktywne Wpisy
fsfdjf +73
to mój psiur
Dzisiaj znowu spotkałem się z koleżanką i ponownie nastąpiła kompromitacja cwela. Po prawie 3 godzinach całowania przytulania i ocierania się o siebie w samochodzie ta nagle zaatakowała mnie objęła mnie mocno i tak siura mi zdusiła nie wiem czy udem czy swoim kroczem jakoś i zaczęła się tak ocierać o siurasa że znowu nastąpił spust w majty i spodnie. Mam wrażenie, że to też przez ssanie ust podczas całowania (może to też
1. To jak to jest w tym psychiatryku?
Powiem tak - temu szpitalowi daję zdecydowaną okejkę w porównaniu do poprzednich. Psycholodzy faktycznie się starają i czasem nawet im wychodzi, jedzenie jest całkiem znośne (jak dla mnie za mało białka, jak ja mam tu przypakować xD), nie było żadnych chorych akcji z pacjentami (największym gwoździem wieczoru było, jak mnie pani zapytała, czy umiem obsługiwać respirator). Minusem takich szpitali jest to, że zawsze jest w nich nudno - niestety, żyjemy w Polsce i nie ma kasy na jakieś fajne rzeczy do rozrywki dla pacjentów albo terapeutę zajęciowego po godzinach. Rozrywką dla wielu osób (w tym dla mnie trochę to pierwsze) jest wyjście na papierosa albo leżenie w łóżku. Ale przynajmniej mam laptopa, raz dostałem podpis za terapię zajęciową za przeglądanie memów i mam ekipę do Rummikuba \o/
2. Jak tam u Ciebie?
Jakoś się trzymam. Jest ciężko, ale terapeutka zdołała mnie przegadać, że jestem po prostu chory i to wszystko to tylko objawy choroby, którą się normalnie leczy. Co prawda o mojej farmakoterapii można by było książkę napisać, jednak leków o działaniu przeciwdepresyjnym jest ok. 40 i wszystkich nie wypróbowałem. Na pewno spróbuję z tym zawalczyć, bo jak mi mówią jestem dość silny psychicznie i sobie daję z tym radę like a pro zważywszy na okoliczności .
3. Czy depresja jest uleczalna?
Podobno tak, więc może i w moim wypadku się uda.
4. Co dalej?
Jak analizowałem całą sytuację z terapeutą, to wyszło nam z tego, że w zasadzie w moim leczeniu przeciwdepresyjnym zawsze wracał po części napęd, a nastrój już nie. Ja wtedy mówiłem, że jest dobrze, bo byłem w stanie być trybikiem kręcącym się w machinie społeczeństwa na jakieś kilka miesięcy, a potem było pogorszenie. Teraz wrócił mi i napęd, i nastrój, więc no nikt się tego nie spodziewał i pewnie lekarza to paradoksalnie zmartwiło, bo nie miał prawidłowego obrazu, jak wygląda mój świat bez depresji.
Moim celem będzie wrócić do sytuacji, gdzie mi się poprawi i napęd, i nastrój do takiego stopnia, jak było to miesiąc temu. W związku z tym mam nadzieję, że uda się mnie tutaj ustawić na lekach i dociągnąć to wszystko terapią poznawczo-behawioralną. Być może wtedy świat będzie stał przede mną innym otworem, niż do tej pory
Na koniec chciałbym podziękować Wam wszystkim za pomoc. To bardzo miłe, że moja historia ciekawi ludzi z internetu.
#wychodzimyzprzegrywu #ticosieogarnia trochę #tylewygrac a trochę #zalesie i w sumie #psychologia #depresja
@motokate @Fitzbroy @boguslaw-pomietlo @Drzemka_w_cieniu_drzew @Tryt_on @torcik_malinowy @Bizii33 @Devilus @Sulamitka @tyrystor_TO220 @Pan_Myszon @Glan @rudy_Martyn @Pethaf @Patrycja89 @bulwo @funibuni @lov3Tbon3
Rozwalił mnie ten wniosek XD.