Wpis z mikrobloga

Zaplusowałam, ale po chwili zastanowienia - to pewnie dlatego, że gdyby dom dziecka wydał młodego niewłaściwym osobom, to gorąco pod zadem mieliby pracownicy danej instytucji. Więc jest jakaś troska o dziecko, ale i pilnowanie swojego tyłka.

W przypadku biologicznych rodziców, jak coś odwalą, to wina jest tylko ich. Bardzo często w programach interwencyjnych widać to umywanie rączek wszelkich urzędów, mopsów sropsów, bo oni coś tam widzieli, coś tam słyszeli, ale w sumie
@strfkr: Jeszcze jedno takie luźne przemyślenie.
Dzieci do adopcji, są zazwyczaj już po jakichś przejściach.
Chyba już nawet lepiej, żeby zostały w domu dziecka, niż miałyby trafić do nieodpowiedzialnych osób.

Tak przy okazji:
Podczas szkolenia, dostalismy do analizy przykładowe dokumentacje dzieci (bez danych osobowych).
Praktycznie w każdej karcie, było o problemach alkoholowych rodziców. Prowadząca powiedziała, że nawet szukała żeby było więcej różnorodnych przypadków, ale było ciężko znależć.
Dopiero wtedy uświadomiłem sobie