Wpis z mikrobloga

#!$%@? mać co za akcja... słyszę w pokoju mamuśki jakieś duszenie i sząkanie, wchodze do pokoju a matka cała sina i próbuje coś wypluć z ust i nie może oddychać, pierwsza myśl telefon i pogotowie ale #!$%@? może być za późno, próba otwarcia ust dupa, chyba że imadłem bo zaciśnięte kurczowo.,.. próba posadzenia i kilka mocniejszych gongów w plecy też dupa, dopiero na pozycji bocznej otworzyła usta i wypluła jakieś gluty z siebie... serio jestem cały roztrzęsiony ale jakby nie kilka krótkich szkoleń z pierwszej pomocy w pracy nie wiedziałbym co mam robić i pewnie jedyna myśl to telefon i czekanie 10-15 min które mogły się okazać za długie :(
mirki możecie się śmiać i traktować takie szkolenia w pracy jako kilka godzin wolnych, ale one serio mogą kiedyś pomóc wam uratować komuś życie
#999
  • 39
  • Odpowiedz
@AlfredoDiStefano: akurat padaczka nie jest trudna. :P zabezpieczyć głowę i nic nie wkładać między zęby.

Mam nadzieję że jak kiedy dostanę napadu w przestrzeni publicznej to ktoś będzie wiedział.
  • Odpowiedz
@Mete: jak dla mnie to był atak padaczki. Przy zakrztuszeniu nie byłoby szczękościsku. Tym bardziej „gluty” czyli po prostu ślina/flegma nie mogły być przyczyną zakrztuszenia a raczej wynikiem ataku drgawek i zwiększoną produkcją śliny.
  • Odpowiedz
@zourv: niestety to nie pasta, w takich chwilach ciężko zachować zdrowy rozsądek, a ręce z nerwów trzęsą się tak że ciężko wybrać numer alarmowy
  • Odpowiedz
  • 0
@Mete Nam na kursie pierwszej pomocy, mówił ratownik że przy RKO żeby się nie bać że komuś się żebro złamie, bo to szybciej wyleczyć niż pobudzić serce
  • Odpowiedz
@DumnyZdun: zabrakło przecinka, heh wiem, że na wykopie trzeba dbać o interpunkcje nawet w wypadku pożaru... bo zaraz się jakiś heheszek #!$%@?
  • Odpowiedz
@DumnyZdun: swoją drogą kolego sympatyczny, ciekaw jestem jak ty byś się zachował obudzony w środku nocy przez duszenie się osoby którą kochasz i nie możesz jej pomóc...
  • Odpowiedz
@Mete: dlatego napisałem przede wsyzstkim, ze dobrze, że wszystko dobrze się skończyło. Sytuacja była bardzo kiepska i nikomu nie życzę spotkania się z takową. Ty dałeś radę i nic ostatecznie się nie stało - z tego powodu trzeba się cieszyć
  • Odpowiedz
@DumnyZdun: @zourv: szczerzę? to mi teraz jest głupio że robiłem sobie podś#!$%@? na tych szkoleniach... zapamiętałem może z 10% a i tak to pozwoliło mi na uratowanie życia
  • Odpowiedz
@polancky: Dokładnie, mój pies to miał. Ściskało go na 2 - 3 minuty, język siniał i po ataku sapał przez 5 minut spragniony oddechu. Zdarzało mi się przewrócić do góry łapami
  • Odpowiedz
  • 0
@Mete Idź z mamą do neurologa, bo ma padaczkę skroniową prawdopodobnie. Napady występują wtedy w czasie snu. Farmakologia (tabletki) powinny pomóc w pewnym stopniu. Powinna sie wysypać, unikać stresu i używek.
  • Odpowiedz