Wpis z mikrobloga

STRACIŁEM PRAWICTWO

Szybki, przedwielkanocny wysryw. Dawno tu nic nie pisałem w sumie. Niektóre mirki już wiedzą, ale od prawie miesiąca nie jestem już prawiczkiem.
To w sumie info dla tych, co śledzili moje poprzednie- usunięte w większości przez administrację- perypetie. Niektórzy się na swój sposób identyfikowali z moją osobą, jako z 28-letnim gościem który, tak się jakiś złożyło, jeszcze nie zaruchał. Ale oto stało się ...
Straciłem prawictwo z pewną 20-latką 7/10 z tindera, dosłownie po dwóch godzinach znajomości. Spotkałem się z nią późnym wieczorem na mieście, po czym przenieśliśmy się do mnie to domu i poszło ... Nie odwalałem motywów z ukulele, nie byłem pijany, może lekko wcięty ...

Zawsze chciałem zrobić to z osobą, którą darzę jakimś uczuciem, lecz stało się inaczej- był to prawie ONS. Na drugi dzień odwiozłem ją do domu, po czym zauważyłem że ... wywaliła mnie z par ! Okazało się, że jest to jakiś bug tindera, odnaleźliśmy się na instagramie a po jakimś czasie i para wróciła. Spotkaliśmy się jeszcze kilka razy, a to do kina, a to u mnie, a to u mniej- nabrałem trochę doświadczenia. Lodzik, minetka, sześć dziewięć- brnąłem jak żeglarz przez nieznane wody.
Po dwóch tygodniach znajomości dostałem jednak wiadomość, że nie powinniśmy się więcej spotykać.
Nauczony sytuacją z X, nie pisałem żadnych elaboratów, napisałem jedynie coś w stylu : „okej, w porządku. Ciekawi mnie tylko powód Twojej decyzji.” Odpisała, że do siebie nie pasujemy, co było po części prawdą. Jestem raczej wyważony i spokojny, ona zaś- jako 20-latka-chciała się bawić. Nie wkręciłem się w tą znajomość, więc i żal był mały, kompletnie inna sytuacja niż w relacji z X, gdzie wręcz skręcało mnie w kiszkach.

Od połowy stycznia do teraz byłem na ponad dziesięciu tinderowych randkach, wychodziłem z przegrywu mocno, chciałem łapać dejtowego expa ...
Niektórzy dostawali obszerne raporty co u mnie, jak się one kończyły, czy poznałem jakąś fajną dziewczynę, czy z jakąś było coś więcej itp. Na dniach opiszę zatem te randki i wrzucę na mirko,
może się komuś to przyda.

A teraz co tam u mnie ? Tinder mnie niemiłosiernie wkurza. Miałem już kilka sytuacji, gdy ładna dziewczyna pisze ze mną, angażuje się w rozmowę, łapiemy kontakt, wspólną więź, i nagle pojawia się jedno wielkie milczenie .... A Ty zastanawiasz się co #!$%@?łeś.

Planuję podbijać w tramwaju. Codziennie nim jeżdżę do pracy, od dwóch tygodni obiecuję siebie, że jak spotkam w tramwaju dziewczynę która skradnie mój wzrok, to podejdę i zagadam do niej jeśli wysiadałaby na moim przystanku ... Póki co, przysięgam, jeszcze taka się nie zjawiła. Natomiast 1,5 miesiąca temu miałem taką akcję- podbiłem wówczas to pewnej dziewczyny która mi się spodobała w tramwaju i zaczęliśmy rozmawiać. Poszło mi nawet dobrze, dostałem numer. Pracowała w HR, miała multum pracy, zatem esemesowaliśmy. Niestety, po 1,5 tygodnia wzajemnych SMS-ów, gdzie zdążyliśmy się trochę poznać, przestała odpisywać. Byłem wkur...ny ...

Czy stracenie prawictwa coś u mnie zmieniło ? Nie. Może gdy jestem teraz na Święta w rodzinnym domu i koledzy gadają o seksie, to nie czuję takiej niepewności i zawstydzenia. Bo w końcu tego doświadczyłem.

#tinder #badoo #przegryw #wychodzimyzprzegrywu #podrywajzwykopem #seks #pierwszyraz #incel #randkujzwykopem #gorzkiezale #podryw
  • 12