Wpis z mikrobloga

wczoraj brat przyszedl do domu ze znalezionym telefonem, ucieszony bo od dawna prosil rodzicow o jakis nowy, wiec mysli ze bedzie mial. pomyslalem chwile, wzialem go, zadzwonilem do "żona" ze swojego telefonu bo ten mial zablokowane konto, dowiedzialem sie ze mieszka niedaleko, mysle sobie, mily wieczor przejde sie, umowilem sie na konkrena godzine. patrze : jest, stoi, konieta pod 40tke. przywitalem sie mowiac dobry wieczor, uslyszalem jakies "czór", ok, pomijam to, mowie ze o ja dzwonilem w sprawie znalezionego telefonu ( byl to galaxy mini i zablokowane konto?), wyjalem go z kieszeni, podalem jej, a ona powiedziala "ok" wyrwala mi go z dloni i poszla w swoja uliczke.

stracilem wiare w ludzi, rownie dobrze mogla go znalezc na allegro. dlaczego tak jest? ;/ nie oplaca sie byc uczciwym.

#tracewiarewludzi #ludzietoswinie
  • 8
  • Odpowiedz
@crazy_drummero: Znalazłem kiedyś strasznego złoma zadzwoniłem pod "tata" Po kilku minutach pojawił się facet podziękował dał 20 zł na piwo i poszedł. Ja bym tą babę na twoim miejscu styrał i to ostro za sam brak podziękowania.
  • Odpowiedz
@crazy_drummero: nie musiałeś. Ja miałem więcej szczęścia. Znalazłem telefon, od razu ktoś zadzwonił, odebrałem. Nim się odezwałem, zostałem 40 razy zwyzywany od #!$%@?ów, złodziejów i usłyszałem opisy zabawnych rzeczy, które mi zrobią. Wyłączyłem, wyciągnąłem SIM, hej - nowy aparat w rodzinie zawsze się przyda !
  • Odpowiedz