Wpis z mikrobloga

@turfa8: mój kolega miał kiedyś biznes w postaci eksportu mięsa na Ukrainę. Działy się tam cuda, polegające na tym, że towar magicznie znikał na przestrzeni 200 m. pomiędzy szlabanami (polscy celnicy przybijali pieczątkę potwierdzając opuszczenie przez towar polskiej strefy celnej, ale na drugim szlabanie już nikt tego mięsa nie widział).
Tu chodzi o ten sam cud, kiedy traktujesz tą osobą jako #!$%@?ę i podczłowieka a jednocześnie wkładasz w nią swojego #!$%@?