Wpis z mikrobloga

  • 10
Przypomniał mi się klasyk:
-szefie a co jeśli wyłożymy pracownikom na kurs i większość odejdzie
-a co jeżeli nie wyłożymy i większość zostanie

#pdk
  • Odpowiedz
@Marek1991: no to zależy o jakich kursach mówimy, kurs angielskiego to nie jest jakaś droga sprawa, no i ja jak rydze, że córka inwestuje w pracowników to jestem skłonna dłużej popracować a nie szukać następnej pracy
  • Odpowiedz
Normalka. U siebie w firmie przez 6 lat udało mi się wyrwać parę szkoleń i kursów czy uprawnień ale to na prawdę ciężkim cwaniactwem i ciągłym proszeniem się. Nie ma takiej opcji żeby cię ktoś rozwinął jeśli sam o to nie walczysz
  • Odpowiedz
@Aleoledacfaraddadf: no, typowy eurokołchoz
w mojej różowej to nie dość że na siłę wciskają ludzi niekompetentnych tylko dlatego że nikt inny nie chce na danym dziale pracować to jeszcze teraz nabrali zamówień jak #!$%@? więc dymają ich na nadgodziny i soboty więc realnie w tygodniu zamiast 40 robią 60 godzin

jak słucham tych historyjek to ja już wolę swojego prywaciarza co czasami pod stołem jakąś premię da, przynajmniej nie muszę się
  • Odpowiedz
@Aleoledacfaraddadf: Ja rok temu zmieniłem prace i jestem zadowolony, ale jak czytam co piszecie to ja chyba tutaj zostanę do końca życia, ledwo przyszedłem do pracy w środku pandemii i od razu pojawił się temat kursów, biorąc pod uwagę ze pandemia to kasa przeszła na kolejny rok, wiec teraz dwa razy taki budżet na szkolenia.
Łaski w HR które mnie rekrutowaly są zajebiste, każdy kto przychodzi to już poziom pro i
  • Odpowiedz