Wpis z mikrobloga

historia krótka, pewno jakich wiele:
wujek mi zmarł. nowotór jelita, przerzuty do wątroby. od diagnozy minęło mniej niż miesiąc.
MUSIAŁ się źle czuć wcześniej. prawdopodobnie objawy powinny się pojawić z pół roku temu, ale jak to stereotypowy, uparty facet - nikomu nic nie powiedział, do lekarza tym bardziej nie poszedł.
jego nowotwór został określony jako mało złośliwy, ale w zaawansowanym stopniu rozwoju. gdyby go wykryto kilka miesięcy wcześniej, potrzebna by była tylko operacja usunięcia guza, chemia potem i facet by spokojnie mógł żyć.
jako morał z powyższego - jak was coś boli, albo kogoś z blliskich, jak widzicie coś nietypowego we własnym organizmie - idźcie się zbadać. nie zwlekajcie, bo potem może być za późno.
  • 46
@Snurq: mam 26 lat, obecnie czuję się perfekcyjnie dobrze. ale jak na studiach coś się mi działo z sercem, poszedłem do lekarza. wyszło, że studencka dieta słodyczowa jednak nie jest zdrowa i miałem spore niedobory potasu. w sumie nie powinno być to zaskoczeniem, patrząc jak się wtedy odżywiałem. tak czy owak, więcej bananów, ziemniaków czy pomidorów i wszystko wróciło do normy
@upadlykociak: W każdym województwie są prowadzone od lat profilaktyczne kolonoskopie, za darmo, bez kolejek. Po 50rż (jesli w rodzinie był nowotrow to od 40). To jest domu moment na rozesłanie tego po rodzinie.

Po 50rz każdy powinien raz na 10 lat wykonać kolono (jesli lekarz po badaniu nie powie ze częściej). Rak jelita grubego bardzo długo potrafi nie dawać objawów.

Byłem kiedyś przy badaniu i na 10 cm? No bardzo blisko
@GrafikaUltraHaDe: @upadlykociak: Zakupy robisz? Robisz. Opinie czytasz? Czy kupujesz w ciemno? Pewnie czytasz. Wybierz takiego lekarza w okolicy, który ma dobre opinie i jest szanowany. Nie zawsze są do nich kolejki i nie zawsze (prywatnie) mają największe stawki. Jeszcze jedno - nie zawsze starszy lekarz jest lepszy (bo doświadczenie). Wiedzę może ma, ale jeżeli nie aktualizował nowinek technicznych (do diagnozowania) to trzeba uważać - nie skreślać, ale uważać :) Sam
@upadlykociak: Ja na przykład nie chcę usilnie żyć niewiadomo jak długo. W którymś momencie przechyliłaby się szala poświęcania się dla przedłużania egzystencji a poświęcania się dla siebie, tego faktycznego życia. Choć jestem dość młody, poznałem życie z najróżniejszych stron i wiem, że niewiele rzeczy jest ważne, ma znaczenie. A już na pewno nie warto być wiecznym, smutnym niewolnikiem czegokolwiek. Nacieszyć się światem, nacieszyłem. Byłem w górze, w dołach i wystarczy. Im
@upadlykociak norma. Ludzie olewają u siebie objawy i zglaszają się gdy jest już za późno na pomoc. Do tego jest masa debilnych mitów wśród starszego pokolenia. Oni widzą tych pacjentów zgłaszajacych się chwilę przed śmiercią i dorabiają sobie jakieś głupoty "na chlopski rozum" typu:
"jak ci lekarz coś znajdzie to zaraz umrzesz więc lepiej nie mówić lekarzowi" albo unikają szpitala jak mają skierowanie bo "ktoś tam poszedł do szpitala i w miesiąc
jako morał z powyższego - jak was coś boli, albo kogoś z blliskich, jak widzicie coś nietypowego we własnym organizmie - idźcie się zbadać. nie zwlekajcie, bo potem może być za późno.


@upadlykociak: #!$%@? morał w aktualnej sytuacji kiedy ludzie z nowotworami zloscliwymi nie moga sie dostac na leczenie mimo karty DILO