Wpis z mikrobloga

Wczoraj jak byłem na rowerze to minąłem bardzo dużo osób jadących bez kasku- zacząłem sobie rozkminiać, co kieruje takimi ludźmi? Dla mnie już teraz kask na rowerze, to tak jak pasy w aucie i jadąc bez kasku czułbym się mocno niekomfortowo. Stąd moja ankieta- co kieruje ludźmi jeżdzącymi bez kasku na rowerze?

P.S. Sytuacja sprzed tygodnia/ dwóch- byłem na singletracku pod Smrkiem, na początku jest taki mega jebitny podjazd. Wjeżdżam sobie, przede mną gość też się wspinał, nagle się zakołysał, nie wypiął pedałów i wypierniczył. Niby niska prędkość, lekka gleba, ale głową w beton uderzył, mogło się skończyć źle.

#rower #kiciochpyta #ankieta

Dlaczego jeździsz na rowerze bez kasku?

  • Kurła panie kiedyś kasków nie było i żeśmy żyli 51.0% (348)
  • Bo wyglądam jak debil 25.0% (171)
  • Nie są świadomi ewentualnych konsekwencji 24.0% (164)

Oddanych głosów: 683

  • 47
  • Odpowiedz
@k3lt: no większość ludzi jednak hamuje.

@czechu_slowacja: bo ludzie poruszają się z małymi prędkościami, a jak upadają to prawie nigdy nie lecą głową naprzód. Do tego praktyczni cały czas masz wyciągnięte przed siebie ręce więc nawet w ekstremalnych przypadkach prędzej sobie je połamiesz. Ja jeżdżę prawie codziennie na stalowym duporowerze i maksymalna prędkość jaką rozwijam to 30km/h z dużej górki. Argument o wypinaniu się z pedałów jest śmieszny bo wpinane
  • Odpowiedz
Z drugiej strony często widuje sytuacje, że jadą ludzie z dziećmi, i dzieci mają kaski, a oni nie. Tego nie ogarniam zupełnie.


@mozgogrdyczka: Dzieci mają słabsze kości, do tego częściej się przewracają. Za dzieciaka często się wywracalem na rowerze, w wakacje praktycznie cały czas miałem poździerane ręce i kolana po szaleńczych rajdach po lesie na Pelikanie. Teraz na rowerze jeżdżę rekreacyjnie i jedyny raz kiedy pamiętam jak się wywróciłem to jak
  • Odpowiedz
a jak se rozwale glowe to już tylko i wyłącznie mój problem, więc #!$%@? ci do tego w czym ludzie jeżdzą.


@121212: nie do końca tylko Twój- pomyśl o rodzinie, znajomych, partnerze, albo kimś, kto będzie wzywał karetkę patrząc na Twoje rozwalone truchło na ulicy.
Tak jak Ty piszą osoby, którym strach w oczy jeszcze nie zajrzał w trakcie wypadku i to nie z własnej winy...
  • Odpowiedz