Wpis z mikrobloga

@bylo_sobie_zycie: Jest raczej trochę łatwiej, mniej lewarków do ogarnięcia ( ͡° ͜ʖ ͡°). A cena? No panie, paliwo kosztuje, przeglądy kosztują, silnik trzeba utrzymać w odpowiednim czasie. To kosztuje dużo. Aby utrzymać uprawnienia trzeba w ciągu odpowiedniego czasu nalatać trochę, więc też kosztuje. Szybownictwo nie dość, że piękne, to jeszcze stosunkowo tanie (po dojściu do licencji). Tańsze jest latanie na paraglide'ach, ale tu jest jednak większe ryzyko
  • Odpowiedz
YGAW


@aloalo83: Aaaargh (zadławiłem się z zazdrości (ʘʘ)). A jakie tam podstawy macie? Jakie noszonka? Na czym latacie? A cenowo? Ile za godzinkę jednostera? Godzinki społeczne w aeroklubie macie? ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@NocnikDzienny: Podstawy (gdy są), nie powalają. Zimą jakieś 4000-5000ft, wiosną jest sporo lepiej.
Jednak ze względu na klimat, jest tutaj sporo błękitnych dni, gdzie podstaw nie ma.
Nie przeszkadza to jednak w lataniu, bo kominy latem są takie odjechane że na Polskie warunki trudno przełożyć. W zeszłym roku dokręciłem do FL100 (niebieski dzień) i miałem średnią w kominie dobrze ponad 5m/s.
  • Odpowiedz
@one_man_army: Zazdro kolego, zawsze chciałem - nawet jak oglądam filmy z przelotów szybowcami bo mnie jakis taki niemiłosierny spokój dopada. Teraz to mnie nie stać nawet, troche kapusty na to trzeba mieć ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz