Wpis z mikrobloga

Ktoś tu miał okazję przeprowadzać sądownie zasiedzenie działki? Mam w granicach ogrodzenia działki dodatkowe 1ar paska który sąsiad sprzedał w 1970 "na gębę" i Ja chcę to prawnie przejąć, z obecnymi właścicielami nie idzie się dogadać ("damy Ci to a ty nam coś tam). Wiem że to potrwa ale innego opcji nie ma. Do rzeczy - patologia urzędowa: Żeby złożyć wniosek do sądu muszę mieć adres zamieszkania (nie znam) właściciela i nr ksiegi wieczystej (nie znam). Odrzucono mi własnie wniosek o wypis z rejestru gruntów (tam są te informacje), argumentując że muszę mieć trwające postępowanie sądowe żeby mi to wydać xD Tylko że jak mam mieć trwające postępowanie skoro nie mogę bez tego złożyć wniosku xD. Ktoś coś? #prawo #nieruchomosci #dzialka #zasiedzenie
  • 14
@toshibaas ten fragment od 1970 jest w ogrodzeniu mojej działki i to ja się nią zajmuje od tego czasu. Dodatkowo jest dużo przesłanek i dokumentów (odręczna umowa na papierze sprzedaży tego kawałka- zawsze coś) potwierdzających że to ja jestem faktycznym gospodarzem tego obszaru od ponad 50 lat. Dodatkowo nigdy nie została wyrażone roszczenia od tamtego właściciela o ten grunt. Coś jeszcze? Konsultowałem temat z 3 kancelariami. Chętnie wysłucham kolejnej innej argumentacji.
@bred_one: dane KW idzie ustalić za 30 czy 40 zł na pewnych stronach, które na googlu znajdziesz szybciej niż zadawałeś tu pytanie.
Jeżeli chodzi o inne dane to w skrajnym przypadku można zagrać tak, że wskazujesz tylko imię i nazwisko właściciela i prosisz sąd żeby cię zobowiązał do wskazania adresu - wtedy idziesz z papierem do urzędu i muszą ci dać.
hyba oczywiste że właściciel gruntu w kw płaci ten podatek, więc też nie wiem skąd kolega to wytrząsnąl


@bred_one: to nie do końca tak. Znaczy niby tak, ale wiesz - jak chcesz zasiedzieć to nagle też zaczynasz wpłacać podatki. Obecnie to już trochę ciężej jest z tym, ale jak ktoś zaczynał zasiedzenie w latach 80 albo wcześniej to spokojnie okazywało się, że ładnie i urzędowo płacił podatek ;)
@eaxene rozumiem, problem w tym że ja kupiłem tą działkę jakieś 6 lat temu. Wcześniej była mojej dalszej rodziny, oni kupili ten kawałek w latach 70 od tego sąsiada. No ale tyle czasu i nikt nie pomyślał to uregulować notarialnie...
@bred_one: Panie, która kancelaria Ci powiedziała, że to zasiedzisz? Jest szansa na zasiedzenie w dobrej wieże 20 lat bo jest niby jakaś umowa (nawet papierowa), ale wiele zależy od sądu i lokalizacji bo co sąd to inna interpretacja. Moim zdaniem tego nie zasiedzisz jak nie płacisz podatków, a tamta osoba płaci - to jest podstawa. Kancelaria skosi hajs, Ty przegrasz i wsio. A pewnie zapłacisz z 2-3 k za prawnika +
@toshibaas nie będę podawał konkretnych kancelarii. Prawo cywilne a podatkowe to dwa różne tematy a płacenie podatków w żadnym wypadku nie jest wystarczające aby uchronić się przed zasiedzeniem. Fajnie gdyby tu się wypowiedział jakiś prawnik a nie Twoje widzi mi się ;)
@bred_one: Mam z tym większe doświadczenie niż Ci się wydaje. Poczytaj sobie blog Jana Górskiego (nie wiem czy już książkę wydali) tam masz dużo konkretów. Podatek to jest właśnie jedna z podstaw w zasiedzeniu.
@bred_one:
No nie daj sobie wmówić że podatki akurat są najważniejsze skoro masz to za swoim płotem i masz jakieś umowy nieformalne. Przecież to absurd, jakby naprawdę podatki były najważniejsze to każdy Polak zacząłby opłacać podatki za całe osiedle licząc że tak to sobie zasiedzi ;)
Sytuacje są różne, ale jak jest płot i widać, że jest stary (jakieś drzewa zwłaszcza czy inne rośliny wieloletnie mogą pomóc jak wspomnisz kro i