Wpis z mikrobloga

1666 + 1 = 1667

Tytuł: First Blood (pol. Rambo: Pierwsza krew)
Autor: David Morrell
Gatunek: kryminał
Ocena: ★★★★★★

31/52

John Rambo, nagrodzony Medalem Honoru za zasługi podczas wojny w Wietnamie, po powrocie do ojczyzny nie potrafi odnaleźć się w normalnej rzeczywistości. Jest pogardzany przez hipisów uważających go za mordercę i zapomniany przez władze, którym nie jest już potrzebny. Przeżyte traumy związane z poddaniem go torturom odcisnęły piętno na jego psychice. W końcu Rambo trafia do miasteczka w Kentucky, gdzie ewidentnie nie przypada do gustu miejscowemu szeryfowi - Teasle'owi.

Dość typowa książka akcji, w której większość wątków pobocznych została spłycona. Mamy tutaj niby relację jakby ojciec-syn pomiędzy Teaslem i Orvalem oraz Teaslem i Rambo oraz w ogóle dość ciekawy rys psychologiczny Teasle'a, natomiast postać Rambo (głównego bohatera!) jest bardzo rozczarowująca. To odpychający rzeźnik z niewiadomą motywacją (może to wynik zespołu stresu pourazowego). Poza tym książka dość szczegółowo opisuje zmagania policji i wojska przeciwko Rambo i na tym koncentruje się znaczna większość treści.

Nie sposób nie porównać książki z adaptacją filmową, która została nakręcona wiele lat później. Obie stoją na porównywalnym poziomie, ale różnią się fabularnie i na co innego kładą nacisk. W książce główny antagonista Rambo - szeryf Teasle - to porządny facet i bohater wojenny z Korei, któremu jednak trochę w życiu nie wyszło (opuściła go żona, nie miał dzieci). Trudno nie czuć do niego sympatii. W filmie Teasle to głupi prowincjonalny glina z przerostem ego. Postać Rambo jest jednak przedstawiona odwrotnie - ten książkowy jest dość patologicznym rzeźnikiem obrażonym na świat i zabijającym wszystko co się rusza. Z kolei Stallone wykreował naprawdę ciekawą postać z krwi i kości, którą się lubi. Filmowy Rambo tak naprawdę nie chce nikogo krzywdzić i w filmie chyba nawet nikogo nie zabija (może oprócz gości w samochodzie, który zepchnął z trasy). Odwiedza miasteczko tylko po to, żeby spotkać się z przyjacielem z czasów wojny, który, jak się okazuje, źle skończył przez wojenną traumę.

Gdyby postać Rambo Stallone'a przeniesiono do książki wyszłaby naprawdę ciekawa lektura z niezłym aspektem psychologicznym. Wyszła jednak dość standardowa książka sensacyjna.

Czytałem po angielsku. Poziom oceniłbym na mocne C1.

Książkę przeczytałem zachęcony recenzją @ali3en.

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem
Dziadekmietek - 1666 + 1 = 1667

Tytuł: First Blood (pol. Rambo: Pierwsza krew)
Au...

źródło: comment_1630658877xS227pdNpcSqImib1NqXTZ.jpg

Pobierz
  • 6
Informacje nt. książki z tagu #bookmeter:

Średnia ocena z Wykopu: ★★★★★★★ (2 recenzji)
Kategoria książki: literatura, poeci, gatunki

Ostatnie recenzje tej książki:
1\. 2021-02-06 - Użytkownik ali3en ocenił na: ★★★★★★★★ - Link do recenzji
... zobacz resztę fragmentów recenzji (1) na: upolujksiazke.pl

@Dziadekmietek: fragment Twojej recenzji został umieszczony na stronie open-source upolujksiazke.pl jeśli nie chcesz by cytaty z Twoich recenzji widniały na tej stronie to
@ali3en: @kulfon_wulkanizator: w ebooku, który czytałem był wstęp od autora, gdzie przybliżał historię ekranizacji i samą budowę powieści. Okazało się, że o ile prawa do ekranizacji sprzedał dość szybko to na sam film trzeba było czekać 10 lat, a po drodze prawa zostały sprzedane dalej jeszcze kilkukrotnie. Początkowo tematyka (porażka w Wietnamie i problemy psychiczne weteranów) była paradoksalnie dość problematyczna. Dopiero po uspokojeniu się sytuacji społecznej w USA w latach