Wpis z mikrobloga

Jako, że niemal tydzień temu wróciłem z podróży do Bośni i Hercegowiny to zapraszam na krótkie (no może nie do końca) podsumowanie tripa, kilka rekomendacji i porad odnośnie wyjazdu do tego pięknego i chyba jeszcze niedocenianego przez masową turystykę kraju (co ma swoje niewątpliwe plusy).

1. Podróż do BiH.

W tym roku postawiłem na podróże samochodowe. Dojazd na Bałkany z Pomorza Zachodniego zajmuje kawałek więc postanowiłem nie robić tego na strzała, a z postojami. W drodze do BiH zatrzymaliśmy się na Śląsku, w drodze z BiH zrobiliśmy sobie kilkudniową przerwę w Pradze przy okazji zwiedzając stolicę Czech, której do tej pory nie było nam dane zobaczyć.

Cała trasa Szczecin-Śląsk-BiH-Praga-Szczecin wyniosła ~4200 km, w większości autostradami. Większość nawigowana przy pomocy nawigacji Magic Earth, która jest moim niedawnym odkryciem i którą naprawdę mocno polecam. Darmowa, mega dokładne mapy OSM, dużo POI, traffic, profil trasy (co przydaje się na Bałkanach gdzie czasem były takie górki, że osobówką tylko na jedynce dało się podjeżdżać), no niemal ideolo! Sprawdźcie, serio.

Trasa jaką zrobiliśmy po samej BiH wyglądała dokładnie tak: https://www.google.com/maps/@43.8296903,16.6547313,8z/data=!3m1!4b1!4m2!6m1!1s177z4qfnikCgEAF4W8kN_pyeqCjddsc8M

Jeśli chodzi o bośniackich kierowców to w mojej opinii jeżdżą nadzwyczaj spokojnie. Ograniczenia prędkości są częste (zresztą i tak przez krętość dróg nie da się osiągnąć większej średniej niż 60-70 km/h) i kierowcy raczej się do nich stosują. Drogi są niekiedy ciasne, ale kultura jazdy zupełnie inna niż u nas więc zrobienie jakiejś mijanki czy cofania by się zmieścić nie stanowi żadnej ujmy na honorze.

Jakość dróg jest albo bardzo dobra, albo dobra. Oczywiście jak to na Bałkanach zdarza się szutr lub odcinek nie pamiętający remontów od lat, ale na mojej trasie to była rzadkość (chociaż przyznam, że parę razy musiałem odpuścić i zawrócić).

2. Koszty wyjazdu

Za całość na dwie osoby wyszło nam ~6740 zł z czego pobyt w Pradze wyniósł ~1670 zł więc sama podróż do BiH wyszła ~5070 zł (za wszystko, a więc paliwo, opłaty drogowe, noclegi, jedzenie, pamiątki itp.). Na miejscu nie odmawialiśmy sobie praktycznie niczego. Obiadokolacje tylko w knajpach, śniadania raz swoje, raz knajpy, bilety wstępu, atrakcje, zakupy (a trochę się obkupiliśmy w wina, oliwy, miody, herbaty).

Myślę więc, że cenowo jest w miarę przyzwoicie (Praga strasznie droga się okazała).

3. Ceny w Bośni i Hercegowinie.

Walutą w BiH jest marka zamienna. 1 BAM to ~2,35 zł. Jest też stosowany stały przelicznik do euro: 2 BAM = 1 €. Euro jest akceptowalne niemal wszędzie (aczkolwiek zdarzają się wyjątki, np. wodospad w Jajcach) więc w razie W można tą walutą płacić.

Cena benzyny jest całkiem przyjemna, średnio wynosiła ~2,2-2,3 BAM czyli nieco ponad 5 zł.

Noclegi średnio wyniosły nas ~20 €. W dwóch miejscach (na początku w Banja Luce i na końcu w Prijedorze) mieliśmy za te pieniądze całe mieszkanie dla siebie. Najdrożej wyszedł nocleg w Lukomirze - ~60 € za dwie noce.

Jedzenie wychodziło różnice. Można zjeść pyszne cevapi za śmieszne pieniądze (~50 zł za dwie osoby), można względnie tanio i dużo (Tima-Irma w Mostarze za niecałe 100 zł dla dwóch osób), a można i troszkę bardziej fancy i drożej, ale to wszystko zależy co sami wybierzecie. Generalnie za syty obiad dla dwóch osób liczcie od 50 do 120 zł.

Ceny atrakcji są już różne. Bośnia mocno się rozwija i to widać, a więc zaczynają kasować za praktycznie wszystko. Płaci się od 3 marek za wodospad Blihe, przez 6 marek za wodospad Strbacki Buk, po 20 marek za wodospady Kravica (totalnie nieopłacalne!).

4. Co warto zobaczyć.

Wszystko! No, a przynajmniej wszystko co się da w zależności od czasu jakim dysponujecie. My zjechaliśmy powyższą trasę w tydzień i zobaczyliśmy myślę, że większość typowych “must see” Bośni. Co na pewno trzeba odwiedzić to:

- Sarajewo. Miasto o niepowtarzalnym klimacie jakiego nie doświadczycie nigdzie indziej w Europie. Warto się tu zatrzymać na kilka dni i też zapoznać się wcześniej z jego historią (lub wziąć przewodnika) by w pełni go doświadczyć. Sarajewo już zwiedziliśmy w 2019 co też opisałem więc jeśli chcecie więcej szczegółów to zapraszam: https://www.wykop.pl/wpis/42995251/krotkie-podsumowanie-i-kilka-tipow-z-sarajewa-chyb/

- Lukomir. Wioska pasterska w górach dosłownie na końcu świata. Dojazd samochodem osobowym jest naprawdę ciekawym przeżyciem (niech świadczy o tym to, że przejechanie ostatnich 10 km trasy zajęło nam grubo ponad godzinę). Generalnie szuter i kamienie, ale uwierzcie mi, warto! Widoki są bajeczne, a wioska jest magicznie położona! Do tego okoliczne szlaki górskie, które są (a przynajmniej były teraz) dosłownie odludne, a widoki zapierają dech w piersi!

Opisałem w skrócie ten trekking tutaj:
https://www.wykop.pl/wpis/60473345/podczas-konczacego-sie-jutro-tripu-do-bosni-i-herc/

Spanko polecam zorganizować sobie w domu Letnja Basta. Za dużego wyboru w Lukomirze nie ma, ale zapewniam was, że Narsid dołoży wszelkich starań byście mieli naprawdę udany pobyt! Na miejscu możecie kupić lokalne produkty jak miody, herbaty, rakiję czy nawet skarpety i dywaniki.

- Mostar. Wiadomo, punkt obowiązkowy. Miasto nie jest duże, większość głównych atrakcji skupia się przy moście, ale warto zapuścić się na obrzeża (szczególnie na Wieżę Snajperów) by zobaczyć, że pomimo tego, że miasto odżywa to ślady wojny są niestety nadal mocno widoczne.

- Dugo Polje. Długi odcinek trasy biegnącej przy jeziorze Blidinje. Polja są bardzo charakterystyczne dla Bośni. To nic innego jak ogromne połacie terenu otoczone dookoła górami.

- Livansko Polje. Kolejny, jeszcze dłuższy odcinek przez największe na świecie krasowe polje. Jadąc tą drogą można się dosłownie poczuć jak na bezdrożach gdzieś w Nevadzie. Ruch znikomy, długie, proste odcinki jezdni, wypasające się gdzieniegdzie bydło i niesamowita cisza gdy się zatrzymacie i wyjdziecie z samochodu. Być może uda wam się też dostrzec tzw. bośniackie mustangi czyli dziko żyjące konie. Nam niestety nie było to dane.

Prócz pięknych widoków doświadczycie tutaj też niestety tych smutniejszych. Będziecie po drodze mijać masę, dosłownie masę zniszczonych wojną domów, a czasem wręcz całych opuszczonych wiosek. Dość przytłaczający widok, ale warto się na chwilę zatrzymać by nad nim nieco pomyśleć.

- Park Narodowy “Una”. Duży i rozległy teren, na którym główną atrakcją jest wodospad Strbacki Buk. Wjechać najlepiej bramą w Orasac, wówczas dojedziemy niemal pod sam wodospad. Najlepiej być z rana by uniknąć późniejszych tłumów.

Niedaleko jest też warty uwagi wodospad w Martin Brod.

- Wodospad Blihe. Piękny, wysoki wodospad w dolinie. Jak ktoś lubi morsować to może spróbować się wykąpać, ale woda jest naprawdę lodowata. My byliśmy tam już mocno po południu i w tygodniu dzięki czemu przez dłużą chwilę nie było dosłownie nikogo. Bez innych ludzi zupełnie inaczej odczuwa się takie miejsca.

- Wodospady Kravica. Chyba jedno z bardziej popularnych miejsc. Czy warto odwiedzić? Powiem tak - warto zobaczyć, nie warto płacić. Bilet wstępu kosztuje aż 20 marek czyli niecałe 50 zł i jest to zdecydowanie zbyt wygórowana cena za to miejsce. Wodospady są ładne, ale całość została już dość mocno skomercjalizowana. Niby przed 7 rano i po 19 wieczorem można wchodzić za darmo i takie rozwiązanie też bym wam polecał. W innym wypadku szkoda czasu.

- Blagaj. Klasztor derwiszów położony przy źródle rzeki i niemal wbudowany w ogromną skałę. Ładne miejsce, ale również dość skomercjalizowane i często odwiedzane. Przyjechać, rzucić okiem, zrobić fotkę i tyle.

- Termy w Banja Luce.Kawałek za miastem znajdują się naturalne gorące źródła. Można przyjść i całkowicie za darmo posiedzieć w ciepłej wodzie z widokiem na Vrbas.

Resztę ciekawych miejsc macie zaznaczone na mapce. Spora część z nich jest do zobaczenia w trasie. Zatrzymujecie się, zjeżdżacie na punkt widokowy i delektujecie się widokami.

5. Trochę praktycznych informacji.

- Starajcie się mieć zawsze paliwa pod korek ew. weźcie jakiś mały kanister. Niby stacji jest całkiem sporo, ale zdarzają się dłuższe odcinki bez nich.
- Pomimo tego, że kartą można płacić w coraz większej ilości miejsc to jednak miejcie przy sobie zawsze jakąś gotówkę, czy to marki, czy euro. Na pewno nie zapłacicie kartą za wjazd do PN Una, z oczywistych względów w Lukomirze też tylko gotówka no i na lokalnych targach czy straganach przy drogach również.
- Internet śmiga dobrze, jest kilka simek do wyboru: https://prepaid-data-sim-card.fandom.com/wiki/Bosnia_and_Herzegovina
Nie trzeba się rejestrować. Pamiętajcie też, że od 1 lipca działa tzw. roaming bałkański, a więc pakiet z jednej simki możecie wykorzystać w pozostałej części zachodnich Bałkanów (prócz Chorwacji i Grecji, wiadomo).
- W górach uważajcie na psy pasterskie. Do nas jeden podbiegł, trochę poszczekał, ale jak nie będziecie panikować, a przede wszystkim zbliżać się do owiec to powinien odpuścić. Warto mieć gaz pieprzowy tak czy inaczej.
- Nie zbaczajcie też ze szlaków, a już na pewno nie wchodźcie na tereny oznaczone trupią czaszką, które informują o wciąż zaminowanych terenach!

Tak więc gdy następnym razem będziecie zastanawiać się, którą część Bałkanów tym razem odwiedzić to zdecydowanie polecam Bośnię i Hercegowinę! Jeśli szukacie kraju jeszcze niezadeptanego masową turystyką, w którym odpoczniecie od zgiełku ludzi, w którym doświadczycie potęgi gór i znajdziecie masę ciekawych szlaków to Bośnia jest zdecydowanie dla was!

Poniżej kilka zdjęć z podróży.

Jeśli macie jeszcze jakieś pytania to piszcie śmiało, postaram się pomóc.
#podroze #podrozujzwykopem #turystyka #roadtrip #balkany #bosnia
Krupier - Jako, że niemal tydzień temu wróciłem z podróży do Bośni i Hercegowiny to z...

źródło: comment_1632486599hUOfjeI25buxcrv9XlTwAn.jpg

Pobierz
  • 28