Wpis z mikrobloga

@NdFeB: ja od zdania prawka mam najechane 4 tys. km w 3 miesiące i już Polscy weterani dróg wyrobili u mnie nawyk wrzucania jedynki za wczasu, bowiem zawsze tak się wszyscy spieszą, że jak mi jedynka nie wskoczy (taki urok skrzyni w moim wozidelku, że czasem ma humory) to muszą zatrąbić. Wielkie halo o 5 sekund.

Dodatkowo stawanie na zderzaku ani nie redukuje korka, ani nikomu nie pomaga ruszać. Zwłaszcza na
@pilot1123 ja na przykład hamuję, a zatrąbić nie potrafię. w sensie jakoś nie wiem, nie myślę o tym po prostu, mimo że mogłabym/powinnam w niebezpiecznych sytuacjach.
ale nawet jak planuję sobie to zmienić, to wydaje mi się, że brakłoby mi koordynacji i na przykład właśnie hamowanie by na tym ucierpiało albo trzymanie ( ͡° ʖ̯ ͡°)
bardziej szkodliwi są ci co myślą że klakson jest sprzężony z hamulcem.


@pilot1123: to jest myśl, może trzeba zrobić, żeby faktycznie był? 99% sytuacji z neta jakby ktoś w ogóle / lepiej hamował to by nie było kolizji.
@pilot1123: wiem, wiem

Ale w sumie myślałem z 8 sekund i nadal nie widzę sytuacji, w której trąbienie i hamowanie jednocześnie byłoby jakoś znacząco dotkliwe, jakieś pomysły?