Wpis z mikrobloga


W II klasie gdy miałem 8 lat (to było w czasach bez dostępu do internetu), mieliśmy konkurs o dinozaurach. Uwielbiałem dinozaury. Miałem wiele książek i gazet o dinozaurach. Nie potrafiłem wymienić żadnego króla Polski po za Mieszkiem, ale bez problemu wymieniałem z 30 łacińskich nazw dinozaurów. Zgłosiłem się do konkursu wiedząc, że pozamiatam konkurencję. Za organizację odpowiadała typiara z klasy. Konkurs miał formę teleturnieju, coś jak jeden z dziesięciu. Pytanie zadawało żyri składające się z typiary i jej kumpelek, a nad całością czuwała wychowawczyni. Biorę pierwsze pytanie: "Wymień wodne dinozaury". Ha! Podchwytliwe, ale ja się nie dam nabrać. Dobrze wiem, że nie było wodnych dinozaurów, a przynajmniej żadnych nie odkryliśmy (w tych czasach jeszcze nie wiedziano, że Spinozaur żył w wodzie). Mówię więc z dumą, że nie było żadnych. - ŹLE! Były. Plezjozaury. - A....co kuw@!? To nie były dinozaury!!!!!! Plezjozaury, Ichtiozaury i mezozaury nie były dinozaurami! (o tych dwóch to nawet nie słyszały, jeb@ne dziewczyńskie niedouczone pseudo żyri) . No trudno, nie zaliczone pytanie, odkuję się na kolejnych.
Typiara obok Basia dostała pytanie "jaki dinozaur był największym mięsożercą?" Nie wiedziała. (Co więc robi na tym konkursie?!) Dziewczyńskie żyri tak podpowiadało jej, że w sumie odpowiedziało za nią, że T-rex (wówczas uważano, że Gigantosaurus i nadal nie jest to rozstrzygnięte. ) Choj, zdobyła punkt. To wtedy dowiedziałem czym jest "solidarność jajników".
Reszta dostawała banalne pytania typu: co to za dinozaur na rysunku, albo co jadł. I wiecie, to były takie najbardziej oklepane dinozaury jak triceratops, stegozaur, czy veliceraptor (pokazały obrazek z parku jurajskiego i mówiły na to raptor). I wtedy dostałem kolejne pytanie: czy "raptor" mógł zabić człowieka. Odpowiedziałem, że nie bo w rzeczywistości był wielkości kota.
Nauczycielka się wtrąciła i się dopytała, czy jestem pewien? No tak, jestem pewien. Ten stwór z filmu jest błędnie przedstawiony i bliżej mu do utahraptora, który był podobnych rozmiarów co filmowy i on mógłby już zabić człowieka, no ale to nie był veliceraptor. - No bardzo nam przykrop, ale nie. - KKKKKKKKUUUUURRRRRR############!!!!!!!
Mała kłótnia słowna, opisanie mechanizmu szpona dowodząc, że wiem o czym mówię, a wszystko i tak daremnie, bo nic nie wskórałem. Basia obok dostała pytanie, czy dinozaury były zmiennocieplne, czy stałocieplne. Pytanie banał, ale ona tego nie wiedziała, jak wszystkiego innego. Teraz to już nawet nauczycielka jej podpowiadała: Najpierw wyjaśniła jej co to jest zmiennocieplność, następnie, że dinozaury były gadami, a na koniec, że gady są zmiennocieplne. No debil by dał radę połączyć te kropki, to ona też dała radę. I tu zaznaczę. Nie chodzi o to, że Basia była najgłupsza z uczestników. Prezentowała podobny poziom co reszta, ale że była jedną z 2 dziewczyn w konkursie i nie była tą drugą której nie lubiły inne dziewczyny więc wszystkie odpowiedzi jej podpowiadano. Co do odpowiedzi na pytanie, wówczas podejrzewano że dinozaury były zmiennocieplne, ale dowodów nie posiadano. Dzisiaj wiemy, że były stałocieplne i część lub wszystkie stawały się zmiennocieplnymi w dojrzałych wielkich formach, co zapobiegało przegrzewaniu się ich ciał.
Nie będę opisywał całego konkursu, ale na te kilka pytań tylko 2 mi uznano. Nie uznano mi na przykład odpowiedzi, że dinozaury wymarły 65 mln lat temu, bo według organizatorek wymarły one 145 mln lat temu. W między czasie organizatorki podzieliły się historią o psie, który jadł znalezione kości dinozaurów. Gdy powiedziałem, że to niemożliwe, bo te kości są skamieniałe, czyli są skałą, to usłyszałem, że skamieniały oznacza, że kość zostaje uwięziona w skale. No ja wtedy też skamieniałem jak to usłyszałem.
Oczywiście konkurs wygrała Basia, która jedynie wiedziała, że ten z trzema rogami to je trawę (trawa wówczas nie istniała), a latające dinozaury nazywają się pterodaktyle.
Wygrała książkę o dinozaurach i czekoladę. Książką nawet nie była zainteresowana, ale i tak nikomu nie pozwoliła zajrzeć do jej środka po za jej koleżankami z żyri.
Po konkursie poszedłem do nauczycielki złożyć zażalenie, ale usłyszałem, że za tydzień będę mógł zorganizować własny konkurs i dam w nim własne pytania. Tydzień później, nie mogłem go zorganizować, bo budżet szkolny na nagrody ufundowane przez dyrektorkę już został wyczerpany. Konkurs był dla mnie ważną lekcją. Dowiedziałem się, że nie ważne co wiesz i potrafisz. Liczy się tylko to kogo znasz i jak bardzo zdołasz owinąć sobie wokół palca ludzi wpływowych. Polatowska. Jeśli to czytasz to choj ci wiesz gdzie! Ty głupi cymbale! Zniszczyłaś moją karierę paleontologiczną. >:(
orkako - ! #wyznanie #szkola #dinozaury #przegryw #historiaprawdziwa #copypasta

 W...

źródło: comment_16334457532sEppZOwcERE6drH1kwhSs.jpg

Pobierz
  • 6
@orkako tez byłem na takim konkursie tylko ze był w systemie omnibusa i każdy uczestnik musiał jakas swoją kategorie dać. Nie pamiętam wyniku, pamiętam tylko ze #!$%@? pytania z mitologi innemu uczestnikowi, z której byłem dobry przez to że tygodniowo 2 strony a4 przepisywałem z grubego słownika mitów od greckich po Ameryki Łacińskiej, Indian czy Japonii i dzięki temu lapalem punkty i to bonusowe bo z poza mojej kategorii. Nie wiem po
  • 11
@orkako Rozumiem Twój ból - w przedszkolu też interesowałem się dinozaurami - pewnego dnia przedszkolanka dała nam kolorowankę z dinozaurem i kazała pokolorować w domu, a następnego dnia miała wybrać najładniejszą pracę i ją nagrodzić. Wróciłem do domu, wyjąłem album z dinozaurami, znalazłem gatunek i zacząłem możliwie najdokładniej odwzorować umaszczenie. Następnego dnia pani zbiera nasze malowanki i kto wygrywa? Koleżanka, która pomalowała dinozaura na żółto w niebieskie grochy….