Wpis z mikrobloga

Wróciłem własnie z wyjazdu z Zakopanego. Ostatni raz byłem w polskich górach jakieś 10-15 lat temu jako dzieciak na wycieczce szkolnej. I wiecie co? Podobało mi się strasznie.

Przez ostatnie 10 lat czytam w internecie jakie to Zakopane jest słabe. Jak to na każdym kroku górale chcą cię oskubać, słabe jedzenie, McDonald na krupówkach, syf i tandeta. I co? I gówno prawda. Mieszkanie wielkości dużej kawalerki znalezione na airbnb, lokalizacja dobra, cena dobra, żadnych problemów z zakwaterowaniem. Wszystkie tradycyjne restauracje miały naprawde smaczne jedzenie, nie ma się do czego przyczepić. Samochód zostawiłem pod apartamentem, więc do Kuźnic jeździłem lokalnym busem. Poza kiepskimi żartami kierowcy też nie ma się do czego przyczepić. Szlaki i widoki oczywiście super. Każdy znajdzie coś dla siebie, od długich spacerów to bardziej wymagające szczyty.

Jaki z tego morał? Jesteśmy wszyscy przesiąknięci internetem i historiami z kwejka. Zamiast skupić się na tym co dobre i fajne w życiu, to szukamy taniej sensacji, powodów do narzekania. Warto czasami wyjść z piwnicy i zweryfikować jak wygląda życie poza internetem.

#zakopane #wakacje #polska #przemyslenia
  • 12
  • Odpowiedz
@SmutnoMi: Sam jestem miłośnikiem Tatr i Zakopanego, moje marzenie to żeby tam mieszkać - to się nigdy nie spełni.
Jeżdżę tam chyba od 15 lat co wakacje. Teraz głównie jeżdżę w kwietniu, maju i we wrześniu bo w takim totalnym sezonie niema tam gdzie nogi postawić.
Niestety, zaczęło mi to przeszkadzać bo jak sobie przypomnę zakopane w 2010 a w 2020 to jeśli chodzi o ilość ludzi to jest jakaś masakra.
  • Odpowiedz
@SmutnoMi szczerze to byłeś 1 raz to ci się podobało ale ja i tak wolę zajechać na Słowację, nocujemy sobie na trasie elektriczki np. w Wielkim Sławkowie. Cisza spokój nie ma tłumów, rano wsiadasz do wagonu i wysiadasz w górach, masz ochotę na miasto z restauracjami czy aquapark to jedziesz do Popradu. Cenowo praktycznie to samo a naprawdę nigdzie nie ma tłumów i można odpocząć.
  • Odpowiedz
moje marzenie to żeby tam mieszkać - to się nigdy nie spełni.


@kodecss: Wybije Ci to marzenie z głowy.
O ile mieszkanie w Zakopanem oferuje możliwość pójścia do doliny w jakieś piękne miejsce niemal codziennie, z buta, to na tym się kończą jego pozytywy.
No może jeszcze jest jeden: dobra woda z kranu.
Po pół roku byłbyś wrakiem, miał depresję i modlił sie o powrót do Krakowa, naprawdę.
Nie masz możliwości
  • Odpowiedz
@kodecss: Tutaj masz racje, byłem poza sezonem i nie miałem problemu ani z wejściem do busa, czy do knajpy czy na szlaku. Jeśli chodzi o Gubałówkę, no to cóż, taki klimat tego miejsca. Za dzieciaka z tego co kojarzę, że było tam mnóstwo straganów i można było kupić jakąś zabawkę. Teraz oczywiście jest tego o wiele więcej, ale też można znaleźć fajne miejsce. Knajpa o nazwie "Widoki" czy "Po widoki", siedzisz
  • Odpowiedz
@arinkao:
dzięki wielkie, kocham ten wpis.

Mnie zawsze to zastanawiało jak to jest z tymi cenami. Bo ja jak jestem na wyjeździe to kupuję spożywkę i jakoś tego nie zauważam.

Tak samo ciuchy, przecież w Reserved w Zakopanem cene za t shirt model XYZ jest taka sama jak w Reserved w Krakowie ?

Może się mylę, bo nie zwracam na to uwagi.

No mnie blokuje zawód, co ja tam mogę robić
  • Odpowiedz
@kodecss: Tak, dwie najgorsze sieciówki na krzyż są ale musisz polować na ubrania bo jak przyjedzie stonka to wszystko wykupi i nie ma dla Ciebie. Najłatwiej o drogie ciuchy sportowe, najtrudniej o zwykłe spodnie, nie mówiąc o butach, jest tylko CCC oraz chińszczyzna. Pojedyncze dobre buty w malutkich ukrytych butikach to los wygrany na loterii.
Informatycy ogłaszają się na tygodniu podhalańskim i chodzą po domach, ew. mają zlecenia w urzędach itp.
  • Odpowiedz