Wpis z mikrobloga

#nofap #nofapchallenge

Za 5 godzin wybije 90 dni. Chętnie odpowiem na ewentualne pytania.

Od siebie powiem tylko, że nie jestem z siebie dumny, ani nie uważam tego za jakiś mój sukces. Przez całe 90 dni z niczym nie walczyłem, dzień za dniem przychodził sam z siebie. Wcześniej, przez rok czy dwa, nie mogłem wytrzymać nawet 5 dni, bo rzucało mną na wszystkie strony, budziło w środku nocy, odbierało zmysły. Ale teraz nic. 90 dni bez żadnego wkładu czy walki.

W żadnym stopniu nie pomogło na problemy z erekcją.

Z plusów:
- Na ten moment chęć na masturbację jest mi podobnie obca i niedorzeczna, jak chęć na zagranie w golfa lewą ręką. Odczuwam za to normalny pociąg do kobiet, z którymi się czasem spotykam.
  • 11
@noufap: to dziwne, musisz byc mocno pogrążony
mi po 40/50 dniach konar jak skala plonal, a jak fap/porn byl u mnie co dwa dni to z 70% erekcji moze
@noufap: to samo u mnie było. Na początku może jakieś poruszenie, ale po 90 dniach było mi wszystko jedno i wcale erekcja się nie poprawiła, a seks to wkładanie kawałka mięsa w inny kawałek mięsa.