Wpis z mikrobloga

GTA: The Trilogy - Definitive Edition to najmniej definitywna edycja jaką kiedykolwiek zobaczycie

Nie piję dużo, ale wiadomo, czasami zdarzy się impreza, gdzie wypiję trochę więcej. I niestety, czasami po takiej imprezie kończę z jakąś zakupioną w sklepie xbox albo sony nadchodzącą grą. Nie wiem co mi jest, ale po alkoholu każda gra wydaje mi się "obiecującą produkcją". I o ile do kupionych w ten sam sposób Ghost Recon: Breakpoint czy Call Of Duty: Cold War Black Ops miałem jakieś oczekiwania również na trzeźwo, do GTA: Definitive Edition nie miałem żadnych, po prostu kupiłem grę wtedy, gdy zwroty były już niemożliwe. Jest mi z tego powodu wtyd i są to najgorzej wydane 270 złotych w życiu. Nie ma dla mnie usprawiedliwienia i muszę nauczyć się nie włączać konsoli po pijaku.
Skoro niestety już tak się stało, to coś o Definitive Trylogy chciałbym napisać. Oczywiście, kolekcja ta jest ściekiem i gównem najgorszego sortu na wielu płaszczyznach ale chyba w sposób jakiego się nie spodziewałem.
https://i.imgur.com/JrfE6RU.mp4

Ano widzicie, zacznę od tego, że wbrew pozorom to nie Vice City jest najgorszą częścią trylogii a San Andreas. Powiem więcej, GTA 3 i Vice City nie są AŻ TAK złe. Usprawnienia graficzne można lubić lub nie, otoczenie mi się nawet podobało (twarze i generalnie postacie zdecydowanie mniej, choć w 4K widać na nich nieco więcej szczegółów) ale nie natrafiłem na błędy uniemożliwiające rozgrywkę, w Vice City pograłem kilka godzin i grało mi się całkiem przyjemnie.
Nawet sławny gruby Tommy™ jest gruby tylko w swoim standardowym ubraniu, w innych wygląda... W miarę normalnie? Albo chociaż może trochę lepiej.
https://i.imgur.com/sHJB7hd.jpeg
Jest możliwość, że zwyczajne miałem szczęście, bo czytałem, że kilkunastu osobom misja na złomowisku nie chciała działać prawidłowo i wymagała wczytania poprzedniego zapisu gry, mi z kolei zadziałała za pierwszym razem. Wszelkie inne błędy, to już inna sprawa, choćby ta sławna tekstura...
https://i.imgur.com/5vEUyPD.jpeg
Do czego dążę? Do tego, że trójka i Vice City po prostu działają. Słabo, mają masę karygodnych niedoróbek i błędów, ale działają. Da się w nie zagrać, da się czerpać z nich jakąś frajdę, jeżdżenie skuterem w rytmie "Fascination" czy "Run To You" nadal wywoływało uśmiech na mojej twarzy.
https://i.imgur.com/nAVZsfR.mp4
Niestety, tak się składa, że San Andreas nie działa.

"remaster" San Andreas jest po prostu gównem najgorszego sortu. #!$%@?ą aboninacją niegodną jedenastoletniego adepta programowania... Nie wiem, czegokolwiek. Już nawet pomijam fakt, że w grze pojawiają się błędy, których nie było w oryginale. Skandaliczne, ale da się to jeszcze przeżyć. Lecz jak #!$%@? można dopuścić do sytuacji, w której spojrzenie w tył na quadzie pokazuje nam mordę CJ?
https://i.imgur.com/0LFCzXd.mp4
Albo kupowanie kamizelki kuloodpornej ukazuje nam... To.
https://i.imgur.com/1BMRng7.mp4
A to? Co to do #!$%@? ma być? Remaster Dzwonnika z Notre Dame?
https://i.imgur.com/UMG1dPo.mp4
To jest #!$%@? niebywałe.
https://i.imgur.com/7wVXXIT.mp4
To nie są wypadki przy pracy. To jest niekompetencja i kompletna nieznajomość tego, nad czym się pracuje. Grove Street Games nie potrafi pracować nad tym, czym się zawodowo zajmują.

W osłupienie wprowadza mnie jednak coś innego. Jasnym jak widmo siedmioprocentowej inflacji do końca tego roku jest fakt, że twórcy remastera nie grali w gry, które remasterują. Co więcej, oni #!$%@? nie potrafią czytać. O co tu do #!$%@? dzwonka chodzi?
https://i.imgur.com/9yA9Hta.jpeg
Bez większego problemu mogę przeczytać, że tam napisane jest espresso a nie #!$%@? depresso. Depresso to ja łapię na myśl o tym, że ktoś za to dostał pieniądze. Naprawdę nikomu nie przyszło na myśl, że może jednak słowo "depresso" za bardzo nie ma sensu? Chyba nie, skoro "Soups" zamieniono na "SO PS".
O fakcie, że kontroli jakości i testowych rozgrywek nie było nawet nie wspominam, bo nie ma sensu, to chyba oczywiste.

Pominąć nie można też faktu, iż przez weekend gra na pecetach była zwyczajnie niedostępna. Płacisz 270 złotych i nie możesz zagrać nawet w takiego bubla, bo Rockstar musiał poprawiać to, co koncertowo #!$%@?ło Grove Street Games. Z tego co wiem, od wczorajszego wieczora gra znów jest dostępna. Ale jak #!$%@? można zostawić w plikach utwory, które powinny być usunięte ze względu na brak praw licencyjnych? Jak do #!$%@? nędzy w plikach można zostawić hot cofee, które sprawiło Rockstarowi tyle problemów? Czy ktoś mi może wyjaśnić co Grove Street robiło przez te rzekome dwa lata? To jest jeden z największych skandali tej branży. Porażkę Cyberpunka da się jeszcze jakoś usprawiedliwić (choć zdecydowanie nie powinno się tego robić), ale kompletne #!$%@? lekkich remasterów? Czegoś, gdzie mamy gotowy fundament i musimy go tylko ulepszyć?

Zakwestionować w ogóle należy sens istnienia tej "definitywnej edycji", bo jak już wiele razy to napisano, gra nie oferuje nic ponad to, co oferowały tysiące (usuniętych) modów. Problemem nawet nie jest to, że te "definitywne edycje" nie są tym, czym choćby jest (fantastyczna swoją drogą) Mafia 1, bo gry te nie miały być remake'ami (jak właśnie Mafia) a remasterami. To jest zasadnicza różnica. Pożądne "zremakeowanie" trzech gier z serii zajęłoby masę czasu i pieniędzy, Definitive Trylogy zapewne ma być zapychaczem przed GTA 6. Problemem jest to, że moderzy potrafili zrobić trzynaście razy lepszą robotę niż twórcy remasterów, nie rujnując przy tym gier.

Nie ma żadnego usprawiedliwienia, ani dla partaczy z Groove Street Games, ani dla Rockstar ani dla Take-Two, które pozwoliło to jeszcze parujące gówno wydać. Przypominam, że jeszcze niedawno właściciel tejże firmy skrytykował nasz rodzimy CDP Red za wydanie cyberpunka w tym stanie.
https://i.imgur.com/szaoUnC.jpeg
Ale Take-Two to jeden z największych raków tej branży, chyba nawet większy niż EA czy Ubisoft, więc ten przejaw hipokryzji wcale mnie nie dziwi.

Podsumowując, zszargano trzy jedne z najbardziej legendarnych gier w branży. Po prostu na nie nasrano, zresztą, tak samo jak na graczy, którzy Rockstar zaufali. Ani się #!$%@? ważcie kupować ten syf za premierową cenę. Zawsze do tak jednoznacznie negatywnych opinii staram się podchodzić na chłodno i wyrabiać sobie swoją własną opinię (vide The Last Of Us: Part 2, które dla mnie jest po prostu dobrą grą zasługującą na jakieś 7,5/10), ale tym razem wszyscy plujący na Definitive Trylogy po prostu mają rację.
Nie bądźcie tak głupi jak ja, nie popełniajcie tego samego błędu, nie kupujcie tego. A jeżeli już kupiliście, to wydaje mi się, że uruchomiono procedurę zwrotów nawet w wersjach cyfrowych na konsolach, przynajmniej na xboxach, podobnie jak to było z cyberpunkiem. Także ja lecę dokonać zwrotu i wam też to radzę. Jeżeli zechcecie, kupicie jeszcze raz, choćby częściowo połataną, jak będzie kosztować 50 złotych na świątecznej wyprzedaży. Tyle z mojej strony, cześć.

Jeżeli chcesz być wołany do przyszłych wpisów daj znać w komentarzu lub polub komentarz "wołam:".
Możesz też zaobserwować ten tag: #20gierwykopka
Lub zaobserwować mój profil.

Poprzednie wpisy których nie ma na tagu #bledywgrach:
- część 1: https://www.wykop.pl/wpis/49741999
- część 2: https://www.wykop.pl/wpis/49786271
- część 3 :https://www.wykop.pl/wpis/49883897
- część 4: https://www.wykop.pl/wpis/50027017

#gry #gta #ps4 #ps5 #xboxseriesx #xboxone #konsole #technologia #gruparatowaniapoziomu #komputery
I trochę #heheszki, szczególnie gdy patrzy się na jakość tych remasterów
AnimalMotherPL0 - GTA: The Trilogy - Definitive Edition to najmniej definitywna edycj...

źródło: comment_1636989916BHdBvJ62abWwdv9Gk20CM7.jpg

Pobierz
  • 49
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 135
Pragnę jeszcze nadmienić, że zamiana dźwięków menu we wszystkich odsłonach tymi z San Andreas, jest niegodziwa, karygodna i obrzydliwa. "plum, plum, pluum" z menu Vice City powinno być chronione prawnie
  • Odpowiedz
@AnimalMotherPL0:

Lecz jak #!$%@? można dopuścić do sytuacji, w której spojrzenie w tył na quadzie pokazuje nam mordę CJ?

Nie jestem pewny, bo jednak ponad 10 lat temu w to grałem, ale wydaje mi się że w premierowym wydaniu SA na PC był ten bug, i dokuczał on w misji gdzie z Cataliną się goniło złodziei, także akurat on nie jest winą deweloperów remastera ( ͡~ ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@advert: nigdy nie cenzuruję przekleństw w swoich wpisach i jak na razie nikt nic nie zgłosił. W mojej skomnej opinii już lepiej nie używać wulgaryzmów niż je cenzurować, a ja niestety bardzo wulgaryzmy lubię xD Jak spadnie to wtedy dodam "wersję ocenzurowaną" albo całkowicie bez przekleństw. I dzięki za pozytywny komentarz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@Zgrywajac_twardziela: ciekawa informacja, nigdy w oryginale na to nie wpadłem. Ale jeśli masz rację, to nadal przerażające, że w starym SA to poprawiono a w remasterze przywrócono xD Niestety, jest mi za to okropnie wstyd, ale czasu nie zmienię. Dobrze, że chociaż refund mogę zrobić xD
  • Odpowiedz
@AnimalMotherPL0:

Ale Take-Two to jeden z największych raków tej branży, chyba nawet większy niż EA czy Ubisoft, więc ten przejaw hipokryzji wcale mnie nie dziwi.

Czemu uważasz Ubisoft za raka branży? Niemal zawsze publikują dopracowane, i grywalne gry, można zarzucać im odtwórczość czy kopiowanie sprawdzonych pomysłów, ale absolutnie zawsze ich gry działają dobrze i są grywalne. Jedynym bublem jakiego wypuścili było AC Unity, ale to chyba też zostało ostatecznie upatchowane i
  • Odpowiedz
@AnimalMotherPL0:

ciekawa informacja, nigdy w oryginale na to nie wpadłem. Ale jeśli masz rację, to nadal przerażające, że w starym SA to poprawiono a w remasterze przywrócono xD

Ale ja nie napisałem nigdzie, że to poprawiono, całkiem możliwe że było tak w każdej wersji.

Niestety, jest mi za to okropnie wstyd, ale czasu nie zmienię. Dobrze, że chociaż refund mogę zrobić xD

Ja tam Ci wybaczam, ale nie grzesz więcej (
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Zgrywajac_twardziela: głównie właśnie za taśmowość i odtwórczość. No i ubi mocno podpadło mi też za downgrade'y graficzne w Watch_Dogs, The Division i R6: Siege, za to, co zrobili z Ghost Recon: Breakpoint i za zamrożenie mojej ukochanej serii Splinter Cell. Po prostu mam niesamowitą niechęć do ubisoftu, co jest smutne o tyle, że kiedyś absolutnie uwielbiałem wszystkie ich gry
  • Odpowiedz
@AnimalMotherPL0:

głównie właśnie za taśmowość i odtwórczość.

Jak dla mnie to trochę kulawy zarzut, bo gracze pokazują co chwilę twórcom, że wcale nie chcą zmian. W większości dużych serii jak Ubi wprowadziło zmiany to gracze jojczyli że to już nie jest ta sama gra xD Tak było przy Prince of Persia, Far Cry Primal, czy AC Origins. To samo było z R6: Siege czy Ghost Reconem ¯\(ツ)_/¯

No i ubi
  • Odpowiedz
@AnimalMotherPL0:

Prince Of Persia ubił Assassin's Creed, co mnie też smuci niemożebnie, bo uwielbiałem tą serię.

To nie do końca prawda, po którymś AC wyszły Zapomniane Piaski, które mimo że były świetne sprzedały się marnie i ostatecznie pogrzebały serię ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Nie zliczę ile czasu spędziłem w Piaskach Czasu ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Wszystkie części były super ( ͡° ʖ
  • Odpowiedz
@AnimalMotherPL0: Co do tekstów, to aż tak leniwe #!$%@?, że żaden człowiek na te teksty wszędzie w grze nawet nie spojrzał. Zapięli do tego AI, czaicie? Ruch oceniam na django/django; po co się pierdzielić z poprawianiem jakichś tekstów w teksturach, jak można zapiąć AI, z automatu myk myk teksty odczytane i wstawione nowe, w lepszej rozdzielczości. Pasujące fonty? A kogo to obchodzi, napis to napis i elo. Poprawność tekstu? Oj tam,
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@viareddit: to brzmi bardzo prawdopodobnie. Nie wiem co bardziej przerażające, możliwość, że ktoś nawet nie sprawdził efektu końcowego czy to, że ktoś po prostu miał #!$%@? na fatalny efekt końcowy xD
  • Odpowiedz