Wpis z mikrobloga

jak bylam studentka ojciec mnie utrzymywal, po oplatach zostawalo mi 350 ziko na zycie i baba przyszla czy bym jej nie kupila jedzenia. Mowie, spoko, ale jak doszla do kawy to sie odwrocilam i se poszlam, bo moja dieta to byla bulka z jogurtem i zupa za 2.30, czasem jakas kielbe se kupilam.


@Przepoczwarzenie: Ja koło 2010 roku jak mieszkałem w akademiku to samodzielnie się wyżywiając zamykałem się w całości wydatków
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@MizoginLu: nic nie mam do pomagania innym ale "szlachetna paczka" to alternatywa dla osób które nie lubią WOŚP oraz Owsiaka a samo działanie fundacji jest dla nich solą w oku więc wymyślili sobie, że wspierając szlachetną paczkę robią wiele dobrego - żeby nikt im przypadkiem czegoś nie zarzucił. Oczywiście wielu z nich to kato ekstremiści wszak założycielem fundacji i pomysłodawcą jest rodzimy kościół właśnie. Z uwagi na powyższe - ostatnie czego
@MizoginLu: nie wiem z jakimi przypadkami miałaś do czynienia, ale czasy gdzie ktoś potrzebuje dziurawych butów czy palety żeby ją spalić minęły i ludzie pomagając sięgają właśnie po rzeczy niepierwszej potrzeby.
Byle ciuchy można dostać z wielu miejsc i dla dziecka czy nastolatka pomocą teraz nie jest już byle co tylko celowany prezent. typu właśnie smartfon, może jakaś konsola do gry, lepsze kosmetyki itd.
Mowie, spoko, ale jak doszla do kawy to sie odwrocilam i se poszlam, bo moja dieta to byla bulka z jogurtem i zupa za 2.30, czasem jakas kielbe se kupilam.


@Przepoczwarzenie: no widzisz, mierzysz innych swoją miarą, a różni ludzie mają różne potrzeby.

Gdyby ktoś chory Cię poprosił o kupno leku ratującego mu życie, to też byś się odwróciła na pięcie, bo przecież Ty nie bierzesz takiego leku, a żyjesz? No
Wiecie, ja jestem za tym, że ludziom trzeba pomagać - jeżeli ktoś ma chęć i możliwości.

Wiele wpisów, które tu kiedyś przeczytałem były naciągane lub wymyślone (artykuły pewnie też).

Nie mniej można spotkać było rodzynki podczas pandemii takie, jak laptop za 3k dla dziecka, bo te poleasingowe to się nie nadają (2 rdzenie, 8GB ram, ssd) za 700 PLN, to za mało na lisa+teamsy+pocztę podczas nauki.

Także nie odbiegając od tematu, mnie
@MizoginLu: Ja zawsze pomagam, na tyle na ile mogę, ale pomagam starszym osobom, które przeżyły lata komuny, potem tragedię lat 90, potem wejście do unii. Przeżyły tyle, że chociaż ciastka leibnitz niech mają. Wiadomo, że emeryci e Polsce nie są w najgorszej sytuacji, gorzej mają chłopy o baby w wieku 20-23 lat, zarabiający 2k, żyjący na wynajmie i w zasadzie nie mający w ogóle życia. Ale wracając: w każdej charytatywnej akcji
@one_man_army: nie rozumiem, czemu to pan nie rzuci pracy, gdzie i tak pracuje na 1/2 etatu i nie zajmie się ogarnianiem córki (dojazdy na rehabilitacje, itd.), a matka nie znajdzie pełnoetatowej pracy. On mógłby ewentualnie zostawić sobie tylko te dorywcze prace na popołudnia, kiedy matka przejmie opiekę nad córką.
@Fajka: @one_man_army: Akurat opis tej rodziny wydaje się ok, tak samo jak ich potrzeby, nie ma jakichś nie wiadomo jakich wymagań, zwykłe rzeczy codziennego użytku. Trochę manipulujesz bo wyciskarka jest owszem ale nie jako produkt pierwszej potrzeby tylko jako upominek, czyli swego rodzaju dodatkowy prezent. Produkty pierwszej potrzeby mają wpisane aparat słuchowy, kurtka i żywność. Każdy ma jakieś marzenia myślę, że wyciskarka do soku to naprawdę nie jest jakimś przegięciem.
@MizoginLu: Dlatego jak dla mnie beneficjenci takich akcji powinny być ostro odsiewani. Teraz nie ma tak wielu potrebujących, bo państwo daje wszem i wobec. Jedyne co to tym co bardziej roszczeniowym podarowałbym jakieś szkolenia czy coś dla dzieciaków- bo starzy już z "dej" nie wyjdą, ale dzieci mają jeszcze szansę. Choć tak jak piszą wyżej- za 2k netto wielu nie opłaca się wyjść z domu. Takie czasy że socjal wypada lepiej