Wpis z mikrobloga

Kto rozpozna miejsce na zdjęciu? :)
Przeglądam sobie (z ogromnym uśmiechem) zdjęcia z moich górskich wojaży z 2021 i postanowiłam się podzielić moim największym marzeniem, które spełniłam! :)
Mianowicie są to Kozie Grzbiety (na 1 zdjęciu) i spacer Doliną Łaby do Łabskiej Boudy. Cała moja wędrówka rozpoczęła się od Karpacza, weszłam sobie na Śnieżkę, zeszłam potem do Domu Śląskiego i potem zaczęła się przygoda () Dotarłam do Lucni Boudy, a stamtąd po dłuższym odpoczynku wyruszyłam w kierunku najpiękniejszego miejsca na ziemi :) pogoda dopisała, ludzi mało, więc Kozie Grzbiety miałam tylko dla siebie, co chwilę się zatrzymywałam żeby się napatrzeć (ʘʘ) z Kozich Grzbietów zeszłam do miasta Szpindlerowy Młyn, gdzie tam czekało mnie spanko :) przeszłam tamtego dnia 25 km.
Następnego dnia, jakoś koło godziny 7 już był start w stronę wspomnianej wcześniej Doliny Łaby, upał był niesamowity, ale booze te widoki! Widzieć z dołu Wodospad Panczawski, zobaczyć Łabski Wodospad, stanąć na krawędzi gdzieś wysoko i spojrzeć w dół... (ʘʘ) Dalej już była Łabska Bouda no i Śnieżne Kotły - wszystkie moje trasy w Karkonoszach prowadzą do Śnieżnych Kotłów :) potem zeszłam przez Rozdroże pod Wielkim Szyszakiem i Rozdroże pod Śmielcem, Koralową Ścieżką do Jagniątkowa i stamtąd autobusem do Jeleniej Góry gdzie spałam :) i cyk, 26 km xD
Tak więc taka sobie trasa Karpacz - Jelenia Góra przez Czechy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czy można cofnąć czas żebym mogła przeżyć to jeszcze raz? ()
#gory
kontodlabeki - Kto rozpozna miejsce na zdjęciu? :)
Przeglądam sobie (z ogromnym uśmi...

źródło: comment_1641673290BxnaNuymUMfysQeQYhQPv7.jpg

Pobierz
  • 36
  • Odpowiedz
@kontodlabeki Miałem w tym roku odpuścić latem Karkonosze żeby dla odmiany pojechać gdzie indziej, ale moje plany szlag trafił zobaczeniu tych zdjęć. Muszę tam wracać i cieszyć oczy tymi widokami ()
  • Odpowiedz
@kontodlabeki: Samotnia to top-topow jesli chodzi o schroniska w Karkonoszach.

Mam nadzieje, ze za mojego zycia bedzie mozna sobie rozsypac prochy gdzie sie chce to poprosze by ktos mnie 'pochowal' czesciowo wlasnie kolo Samotni
  • Odpowiedz
  • 0
@kontodlabeki wyruszyłam ze Szklarskiej o szóstej rano jakoś i...wracałam zejściem do karpacza do Jaru i na ostatni autobus do Szklarskiej czy jakoś koło 18:00. Na samej śnieżce byl postój i po drodze też na snieznych kotłach bo widok jest piękny, i chyba pierwszy na hali szrenickiej lub Szrenicy bo trasa asfaltem/brukiem w górę zanudza na śmierć.
Innym razem chyba z Karpacza poszłam na przełęcz Okraj i bardzo pozytywnie się zaskoczyłam
  • Odpowiedz
@kt13 też szedłem tą trasą. Wychodzi coś około 40 kilometrów. Super sprawa. Do Szrenicy ogólnie bez widoków, ale później cisza, spokój i brak turystów z rana wszystko rekompensuje
  • Odpowiedz