Wpis z mikrobloga

W podobnym przedziale cenowym to zwykły Jim Beam to pewniak, Johnnie Walker Red Rye Finish też bardzo przyzwoity jak na swoją cenę, skręcający lekko w stronę bourbonu. Możesz też obczaić białego Dewarsa, Passport Scotch, teraz otworzyłem czarnego Western Golda i taki w miarę. Nawet Golden loch jest kilka klas lepszy niż Ballantines xD A Grantsa mogę polecić, ale tylko te "kolorowe" leżakowane, bo zwykły czerwony to dramat


@guru8: Jak ty mowisz
  • Odpowiedz
@bonus: a to jest akurat serio kwestia gustu, ja np autentycznie nieironicznie musze stwierdzic, ze passport smakuje mi sto razy lepiej niz balantyna, od ktorej mnie po prostu odpycha. Choc oczywiscie trzeba brac poprawke na to, ze zaden z tych trunkow nie bedzie wybitny
  • Odpowiedz
@bonus: Tak jak kolega @kridje zdążył mnie uprzedzić, wiadomo że powyższe to nie jest delikatnie mówiąc nic wybitnego, jedynie JB i JWRR są na prawdę przyjemne. Napoju na B. nie jestem w stanie wypić bez obrzydzenia nawet z colą, PS wchodzi gładko, choć to też nie moje smaki, a złota locha to różnie xD Biorąc pod uwagę cenę Ballantinesa to to jest jeden z najbardziej perfidnych łiskaczy jakimi można się zatruć
  • Odpowiedz
@baxiu90: Ballantines to tylko z sokiem jabłkowym. I dwie/trzy kostki lodu. Proporcje 50/50. Polecam, kiedyś na evencie Ballantines tylko to serwowali i wchodzi jak Long Island.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ArniHell: dobrze ze tylko jednego drinka, bo kac byłby po nim większy, dziękuj że za lepszy towar się wzięliście ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@baxiu90 @derincon: z colą piliśmy. Czystą pije tylko wódkę i bimber. Nie jestem smakoszem. Podejrzewam że nawet jak bym dostał to w złotych szklankach to bym nie docenił smaku.

Jak bobo się urodzi to pijemy jakieś Woodford Reserve zielone które przyjechało z Ameryki. Szwagrowi kolana się ugięły jak siostrze prawie butelka wypadła xD
  • Odpowiedz