Wpis z mikrobloga

Nie mówiąc o tym ze do pierwotnego trzeba włożyć jakies 200-250k dodarkowo.


@eskejper: w sensie na wykończenie? Do wtórnego to hehe, tylko się wprowadzić i mieszkać nie? Jak na szmatach gacie kupisz, to na drugi dzień bez prania też wskakujesz w nie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@eskejper: mieszkania z rynku wtórnego są droższe, więc w tej samej cenie masz mniejsze mieszkanie. Jeśli chcesz urządzić je po swojemu tak jak deweloperskie to remont jest droższy od wykończenia.
  • Odpowiedz
@Drmscape2: często slysze to pierdoelnie ze jak wtórny to trzeba wszystko skuć do zera i wyremontować na nowo. Nie ogarniam. No jak kupujesz rudere pod remont to chyba oczywiste ze tak to wyglada. Ale jak kupujesz mieszkanie które jest po remoncie lub jest zdatne do mieszkania a remont mozna rozbić w czasie to w czym problem? Przy dzisiejszych cenach za robocizne i materiały pakowanie sie w pierwotny to jak pakowanie sie
  • Odpowiedz
@elf_pszeniczny: @mckarmi: @wfd: @Drmscape2: Panowie ale wiecie ze na rynku wtórnym w duzym mieście są też normalne, 5-10 letnie mieszkania, które często kilka lat temu były remontowane, są od razu do wejścia, wykończone w fajnym stylu - bo ktoś to wykańczał pod siebie, a nie pod wynajem czy inwestycje? Rynek wtórny to nie są tylko stare mieszkanie po babci, czy mieszkania po 3 pokoleniach w kamienicy. Są także
  • Odpowiedz
@eskejper: Po to się mieszkanie kupuje, żeby je zrobić pod siebie - swoje potrzeby, swój gust. Kupując "wyremontowane" to bierzesz od flippera, który z gównolitu trupa przypudrował, a ty się cieszysz, że zdatne do zamieszkania. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@KromkaMistrz: Ludzie mają różne gusta, różne potrzeby i żadne "robienie pod siebie" przez kogo innego 5 lat temu tego nie zmieni, a już na pewno nie obiektywna ( ͡° ͜ʖ ͡°) opinia pośrednika nieruchomości. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@KromkaMistrz: potwierdzam, kupiłem 10 letnie z miejscem parkingowym z młodymi sąsiadami ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie wiem skąd to przekonanie że wtórny to gorsze, obecnie to bym się bał deweloperki przez Januszy budownictwa
  • Odpowiedz
Kupując "wyremontowane" to bierzesz od flippera, który z gównolitu trupa przypudrował, a ty się cieszysz, że zdatne do zamieszkania.


@Drmscape2: tak bo mieszkania sprzedaja tylko fliperzy, nie sprzedaja normalne osoby prywatne ktore po 2-3 latach od zakupu mieszkania i wprowadzenia na pierwotnym, przeprowadzaja sie do wiekszego lub do domu, bo np urodzilo sie dziecko. Zbyt czarno-biało to pokazujesz. Ludzie maja rozne gusta, ale nie oznacza to ze nie moga zyc komofrotowo
  • Odpowiedz
@eskejper: Bo wtórny rynek to rak - wysokie koszty eksploatacji (remonty) ale co ważniejsze beznadziejne układy mieszkań No i włożyć często trzeba tyle samo albo i więcej bo remont jest droższy jeśli trzeba usuwać to co tam jest
  • Odpowiedz
@eskejper: Też nie rozumiem tego owczego pędu na deweloperkę, mam wrażenie, że sami sobie napędzają wzrosty cen - różnice w cenie z rynkiem wtórnym stały się już nieracjonalne w dużych miastach. No ale jak się uparli to niech płacą, przynajmniej jest mniejsza konkurencja klientów na wtórnym ;)

mieszkania z rynku wtórnego są droższe, więc w tej samej cenie masz mniejsze mieszkanie.


@wfd: Gdzie? W Warszawie różnice to nawet kilka tys.
  • Odpowiedz
@elf_pszeniczny: a czy wtórny to tylko patusiarska kamienica? Ja kupilem mieszkanie z wielkiem plyty wybudowany 30 lat temu, miejsce dobre a nie jakieś #!$%@? bez dojazdu, cenowo mi wyszlo o 1k taniej na metrze (juz po remoncie) niz u dewelopera. Co do auta to zgoda ze pod chmurką ale z drugiej strony nie trzeba placic 20 kola za miejsce parkingowe.
  • Odpowiedz
Nie mówiąc o tym ze do pierwotnego trzeba włożyć jakies 200-250k dodarkowo.


@eskejper: 250k to chyba na wykończenie domu 300m a nie mieszkania. Na normalne mieszkanie w przyzwoitym standardzie to 100k wystarczy.
  • Odpowiedz
@eskejper: Chcieliśmy z różową z wtórnego, ale trafialiśmy na #!$%@? właścicieli, którzy np nie chcieli nam udostępnić numeru księgi żeby sprawdzić zadłużenie xD w końcu się #!$%@?śmy i wzięliśmy mieszkanie z pierwotnego ale z wykończeniem pod klucz. Zapłaciliśmy tyle samo co za rynek wtórny do lekkiego remontu więc tu wyszło opłacalnie, jedynie trzeba było AGD kupić i kuchnię zamówić, ale to się jakoś tam skompensowało. Jakbym miał jeszcze wykańczać to był
  • Odpowiedz
@KromkaMistrz:

na rynku wtórnym w duzym mieście są też normalne, 5-10 letnie mieszkania, które często kilka lat temu były remontowane, są od razu do wejścia


Właśnie takich szukałem troche ponad rok temu, ale niestety cenowo ludzie uznawali, że skoro z pierwotnego tak szybko schodza to wystawią za jeszcze więcej. No i finalnie kupiłem z pierwotnego i razem z wykończeniem wyszło tyle samo ile dałbym za rynek wtórny, któremu i tak przydałby
  • Odpowiedz
Po to się mieszkanie kupuje, żeby je zrobić pod siebie - swoje potrzeby, swój gust


@Drmscape2: Oczywiście ze tak. Pod warunkiem ze masz na to hajs, czas i nerwy. Z kimkolwiek bym nie gadal kazdy negatywnie ocenial proces wykończenia mieszkania z pierwotnego. Czeste zmienianie fachowcow, upominanie ich o czas, niezgodności finansowe i wyzsze koszty od szacowanych. A mimo to pchaja sie w to.
  • Odpowiedz