Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Co tu się #!$%@? dzieje?

Jestem Mirkiem przed 30-tką, dobrze zarabiam (nie powiem ile dokładnie ale 5 cyfrówka netto), własne mieszkanie, nie żadna nora, deweloperskie o metrażu w przedziale 80-100 metrów w stolicy (jedna z popularniejszych dzielnic). Z wyglądu jestem nie naciągając 7/10, brak jakiegoś super head morpha, ale też brak zakol, oczy zbliżone do hunter eyes, szczęka kwadratowa (od jednej laski kiedyś usłyszałem, że chciałaby, żebym ją nią pokroił, a ona by potem ją oblizała xD - tak to było na tinderze wieki temu). Włosy w nietypowym naturalnym kolorze, ale gęste, dwie fryzjerki nie-grażyny nawet skomplementowały je w moim życiu xD Średni wzrost - 186 i przeciętna sylwetka - kiedyś byłem docięty, ale pandemia i brak ruchu zrobiły swoje.

Jestem typem finansisty, pracuję w korpo w centrum warszawy, lubię się nosić w semi formalu i smart casualu, czyli generalnie ujmując latem koszula na długi rękaw z podwiniętymi rękawami, spodnie garniturowe dobrze dopasowane albo chino, do tego brogsy/mokasyny i ewentualnie marynarka. Zimą podobnie tylko inne buty i płaszcz z szalikiem na wierzch. Żadnych pleacków z liceum, tylko skórzana torba. Do tego okulary korygujące w oprawkach od Persol i świeży Aqua Di Gio od Armaniego.
Moją największą bolączką jest potrądzikowa skóra - blizny i brak gęstego zarostu (nie zapuszczam, maks 3 dni i golę).

W przeszłości byłem typical #przegryw i nie szło mi nic z dziewczynami, ale na studiach to się zmieniło za sprawą różnych czynników. Nie poszalałem sobie jednak, bo dość szybko wpadłem na swoją obecną dziewczynę i postanowiłem olać dalsze harce i poświęcić ten czas na budowanie przyszłościowego związku. Ale ten wpis nie o tym. Summa summarum, po kilku latach nie czuję się szczęśliwy, komunikowałem swoje potrzeby, słuchałem obietnic poprawy itd. Od kilku lat się jednak nic nie zmienia, jestem sfrustrowany i mam tego dość. Dlatego postanowiłem wrócić po 6 latach na #tinder i #badoo - bo gdzie indziej próbować kogoś poznać, nie?

I co? I #!$%@? jajco, jedne wielkie, zgniłe jajco. Nie będę miesiącami pracował nad opisem, ani #!$%@?ł jakichś foto sesji. Wrzuciłem 3 moim zdaniem dobre selfiaki i jedno studyjno-biznesowe (jako domyślne). Po dwóch dniach:

Tinder: 3 pary - 1 nieodpisuje, 1 #!$%@?ęta, 1 tylko odpisuje i ogółem podoba mi się, czuję, że w realu byśmy się dobrze dogadywali, ale dziewczyna jest tak wyprana z jakiegokolwiek zaangażowania, że aż mi smutno. Od siebie nie zadała nawet jednego pytania, wszystko ciągnę ja, i mimo że dostaję od niej komplementy to czuję, że jak przestanę koło niej skakać to ona nawet nie zapyta co tam.

Badoo 1 para xD nie napisałem jeszcze.

Przeglądałem kiedyś wasze posty na wykopie, ale z bananem od ucha do ucha się z tego śmiałem. Teraz się okazuje, że to była i nadal jest #!$%@? prawda. Średniak, nawet taki trochę mocniejszy, nie ma tam czego szukać. Laski są zalewane atencją, nic im się nie chce, to jest mega smutne i przybijające, bo gdzie teraz jeśli nie tam można próbować kogoś poznać? Szczególnie w dobie pandemii/post-pandemii, zdalnych zajęć, zdalnej pracy, maseczek na ryjach itd.?

Szczerze myślałem, że mocny średniak o dość wysokim statusie społecznym, zadbany i cokolwiek bym o sobie nie myślał - inteligentny - będzie dość rozchwytywany. Srogo się przeliczyłem, oj #!$%@?ście srogo. Czuję się jak jakiś #!$%@? goblin xD Większe wzięcie miałem 6 lat temu jako student gołodupiec z zerowym pojęciem o życiu, niż teraz jako w miarę ustawiony zawodowo, perspektywiczny gość z zasobami, spełniający jakieś minimum co do aparycji i elokwencji także.

Serio w te 6 lat kiedy nie byłem na rynku matrymonialnym to wszystko się tak #!$%@?ło i czuję się jakbym chodził po pogorzelisku? Czy teraz się po prostu pisze w opisie: emoji domu 100m2 apartment, emoji pieniędzy zarobki kwota taka i taka PLN, emoji krawata semi formal/smart casual style, emoji tego i sramtego?

I zupełnie poważnie - nie serduszkowałem samych hotów 10/10, instagramowych lambadziar, czy ukrainek w pończochach. Zwykłe dziewczyny, które nie odstraszały i jakkolwiek mi się podobały pod względem urody przesuwałem w prawo. O co tam chodzi? Trzeba kupić premium, czy po prostu każda od średniej w górę kieruje uwagę tylko na 5-10 percentyl najprzystojniejszych, a reszta won? Podoba mi się ta jedna, z którą piszę, ale w taki sposób nie dam rady dłużej niż jeszcze z dzień albo dwa, bo większego mam z tego doła, niż ekscytację, że kogoś poznaję.

Co poradzicie Mirki? Tkwić w związku z rozsądku i liczyć, że tym razem się coś realnie zmieni, czy szukać gdzieś indziej? Gdzie?

#tinder #badoo #randki #zwiazki #logikarozowychpaskow #podrywajzwykopem #seks #takaprawda

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #620311c63be9540a5d02754f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Co tu się #!$%@? dzieje?

Jestem ...

źródło: comment_1644395718oThmcAkrxihDAiHv0JmpKR.jpg

Pobierz
  • 52
@AnonimoweMirkoWyznania:

"Na tinderze wieki temu" - informacja nieprawdziwa. Tinder jest w Polsce od 7 lat. To nie jest długo ^^

Generalnię gardze korposzczurami, bo #!$%@? z tego #!$%@? macie w dłuższej perspektywie.

I czy ja dobrze rozumiem, że jesteś w związku i szukasz se innej?

Oby Cię #!$%@? excel wykluczył z korpospołeczności. W dupach się poprzewracało.
@AnonimoweMirkoWyznania: Wydaje mi się,że mimo tej swojej jak ci się wydaje zajebistości ,jesteś zwyczajnie nudny.Kobiety to istoty emocjonalne,i emocji oczekują nawet na zdjęciach.Może wyglądasz na nudnego na tych zdjęciach.Ja po godzinie na Badoo miałem ponad 20 par.Tindera nigdy nie miałem,a Badoo miałem tydzień z czystej ciekawości,ale zlikwidowałem,bo mi się zwyczajnie nie chce.Z kilkoma laskami popisałem,i było ok,zawsze ja kończyłem pierwszy,większość sama po kilku dniach pisała do mnie,pisać można o wszystkim,byle były
@AnonimoweMirkoWyznania: O czym ty bredzisz, ja będąc 7/10 miałem w 3 dni 50 par na tinderze i drugie tyle na badoo, regularne związki/seks/relacje nawet gdy byłem bezrobotny albo pracowałem w januszexie. Wszystko odbywa się w powiatowym, wymarłym mieście w Polsce C. Wyszukiwanie zawężone do 10km, czyli jakieś 50 000 osób łącznie z emerytami. Będąc w wojewódzkim, w poczekalni u lekarza wpadło mi chyba 10 par w godzinę. Status społeczny i inteligencja