Wpis z mikrobloga

@edenmar: no i nieszczęście polega na tym, że i tak znajdą się "mężczyźni", którzy będą do niej spiermić. Zapewne całe tabuny. Gdyby facei byli solidarni i solidanie olewali takiego szona, to by się szon nauczył trochę szacunku do drugiego człowieka. Ale niestety facet facetowi facetem, nie ma wśród nas żadnego poczucia wspólnoty, dlatego na rynku matrymonialnym zawsze będziemy na przegranej pozycji.