Wpis z mikrobloga

Jakby to powiedział walaszek: W sprawach narciarstwa to jestem jaroszem xDDD

A tak serio.. Możecie mi (osobie która nie ma nic wspólnego ze sportami zimowymi) powiedzieć czy to na prawdę w pełni wina tej babki która jechała z góry? Serio "osoba na dole ma zawsze pierwszeństwo" i może manewrować jak chce i kiedy chce przecinać cały stok? xDDD Bo chyba tego nie czaje.
Koleś docieka swojej niewinności opierając się na ekspertyzie która głosi że to "narciarka z góry stworzyła zagrożenie" ale moim zdaniem (osoby która nie ma nic wspólnego ze sportami zimowymi) to obie osoby stworzyły zagrożenie -> Babka bo jechała za szybko (nie wiem czy tam są ograniczenia xD) i koleś który tnie cały stok.

Jako że mam prawo jazdy to zachowanie tego gościa jestem w stanie porównać do takiej sytuacji
- 3 pasy w jednym kierunku
- Babka pędzi na lewym pasie wyprzedzając każdego
- Koleś wjeżdża pasem rozbiegowym i bezpośrednio przecina 3 pasy kończąc swój manewr na lewym (wewnętrznym)
I w takim przypadku zdaję mi się że mandaty były by po obu stronach -> jeden za przekroczenie prędkości a drugi za brak zachowania ostrożności przy włączaniu się do ruchu/zmianie pasa

#narciarstwo #sportyzimowe #narty
llMarioll - Jakby to powiedział walaszek: W sprawach narciarstwa to jestem jaroszem x...
  • 3
Jako że mam prawo jazdy to zachowanie tego gościa jestem w stanie porównać do takiej sytuacji


@ll_Mario_ll: interpretowanie tego przez pryzmat prawa jazdy jest niewłaściwe.
jest coś takiego, jak dekalog narciarza, czyli taki przyjęty zbiór zasad i etykieta definiująca właściwe zachowania na stoku. jednym z punktów jest rzeczywiście, że to osoba będąca wyżej ma obowiązek kontrolowania swojego toru jazdy tak, żeby nie wjechać w nikogo innego.

natomiast tak jak przy każdej
natomiast ja osobiście uważam, że wina tej babki jest większa.


@advert: a moim zdaniem bardziej wina gościa i to sporo. Przecież on wjechał jej centralnie z boku pod nos i się zatrzymał, nawet nie bardzo miała jak wyhamować. Jadąc w ten sposób trzeba sprawdzać co się dzieje od góry, tym bardziej że kobieta jechała bardzo przewidywalnie.
Zupełnie inaczej by było, gdyby się zatrzymał kilkanaście metrów niżej, tak żeby nadjeżdżający z góry
@melba: ok, ja nie będę kruszyć kopii o to. na pewno kobieta miała mnóstwo czasu na reakcję, od kilkunastu metrów miała możliwość widzieć, że chłop zmienił kierunek i jedzie w jej stronę. moim zdaniem zagapiła się po prostu i nie kontrolowała sytuacji, a jak się jedzie praktycznie na krechę, to wypadałoby jednak być skupionym.

za to gość jako instruktor powinien mieć zdecydowanie więcej oleju w głowie i jadąc w poprzek mógł