Wpis z mikrobloga

#przeszedlem Vampyra po prawie 25 godzinach rozgrywki. Od dawna nie maiłem tak różnych odczuć w stosunku do gry, co tutaj. Powiem tylko, iż była to moja pierwsza jako taka gra stricte o wampirach, więc porównania do Masquerade'a chociażby nie szukajcie :)

Vampyr w ciągu pierwszych minut absolutnie czaruje. Wcielamy się w znanego doktora, który z nieznanych przyczyn budzi się do życia jako wampir, a dodatkowo jego pierwszą ofiara pada jego własna siostra. Fabuła już na początku zaciekawia. Do tego dochodzi świetny klimat. Na początku zachwyca również drzewko umiejętności, które wygląda na mega obszerne i daje mnóstwo możliwości pójścia w stronę, w którą jest nam wygodnie.

Gra podzielona jest na 6 rozdziałów, w trakcie których będziemy odwiedzać kilka dzielnic Londynu i wykonywać misje. Jak to na RPGa przystało ciągnąć w nich będziemy wątek główny przeplatany z misjami pobocznymi oraz prowadzić masę dialogów. Cieka mechaniką Vampyra jest fakt, iż punkty doświadczenia zdobywamy nie tylko wykonując misje, ale mając możliwość zdobywania informacji o danych mieszkańcach, a następnie ich uśmiercenie poprzez wyssanie z nich krwi. Jeśli podejmiemy takie kroki to będziemy szybciej levelować postać, ale zmniejszać się będzie bezpieczeństwo danej okolicy, przez co w przyszłości możemy liczyć na więcej monstrów na ulicach.

Podejmować będziemy również szereg ważnych decyzji fabularnych, które ostatecznie nie dadzą nam takiej różnorodności jakiej byśmy oczekiwali. Ktoś zginie, kogoś zamienimy w wampira, ale nie ma to tak ogromnego wkładu w historię. Szkoda

Dużo tu również walk z bossami, aczkolwiek nawet bez nadmiernego levelowania, na normalu nie stanowią oni wielkiego wyzwania. Chyba tylko na jednym poległem dwukrotnie.

Teraz kwestia moich osobistych minusów. System walki. Może nie jest do końca #!$%@?, natomiast w moim odczuciu jest mocno przeciętny, powiedziałbym, że nawet bardziej "konsolowy", przez co może akurat mi kompletnie nie siadł. Niby można lockować przeciwnika, ale przy większej liczbie przeciwników następuje zabawa w #!$%@? lewego przycisku myszy oraz uniku i szukanie się wzajemnie. Pomagać mają nasze wampirze moce i rzeczywiście to robią, ale pod koniec unikałem już starć za wszelką cenę. Po prostu mi się nie chciało.

Miałkie są również zadania poboczne, krajobraz mimo, że klimatyczny, to nie zmienia się za wiele. Kamera w czasie walki tez momentami nie pomaga. No i ten #!$%@?ący respawn wrogów bardzo irytuje, bo dają oni śladowe ilości expa.

Teoretycznie RPG powinien być długi i przytrzymywać nas długo przed ekranem. Ten jest stosunkowo niedługi, a i tak po 10 godzinach miałem wrażenie, że odkryłem już dosyć i parłem do przodu trochę na zasadzie, byle skończyć. Fabuła wciągnęła mnie do pewnego momentu, ostatnia godzina w zasadzie wyjaśnia wszystko.

Czy Vampyra można polecić - jak szukacie gry w tych klimatach to możecie spróbować. Ja miałem szczęście ją wygrać, więc nie zabuliłem ani grosza, ale była rozdawana też za free na epicu. Na początku tytuł oszałamia i zdaje się deklarować, iż zapewni nam świetną rozrywkę multumem opcji. Z czasem jednak mój entuzjazm słabł i dostrzegałem więcej mankamentów typowo RPGowych, z którymi twórcy radzili sobie różnie. Możecie sięgnąć, ale nie będzie to najznamienitsze doświadczenie growe w waszym życiu :)

#gry #grykomputerowe #grypc #vampyr
John_Doenut - #przeszedlem Vampyra po prawie 25 godzinach rozgrywki. Od dawna nie mai...

źródło: comment_1646921152iBtOEDSj92iMPnd73jnpZf.jpg

Pobierz
  • 9
@John_Doenut: Mam dokładnie to samo odczucie z gry. Na początku superos, klimacik, walki, mgła. Im dalej w las tym mniejszy fun. Nie skończyłem bo zaspojlerowałem sobie koniec przypadkowo. Moja ocena to 6/10
@paveu2: Ja po 15 godzinach też już miałem dosyć, miałem wrażenie, że widziałem już wszystko. Ale ze względu na fabułę (która nie jest wybitna, ale powiedzmy, że mnie wciągnęła) postanowiłem że przeboleję. Przebolałem i jestem wypruty :)

Nie będę spędzonego czasu źle wspominał, ale nie sądzę, że jeszcze kiedykolwiek wrócę :)
@John_Doenut: @jtank: @paveu2: Probowalem dwa razy podejsc ale niszczyla mnie...mala czcionka. U Was tez byla taka mala? Gralem na PC. Mnostwo gier mialem przed oczyma ale ten tytul przez drobny rozmiar tekstu odpuscilem( ͡° ʖ̯ ͡°) Widzialem na redditach ze nie tylko ja mialem z tym problem.
@John_Doenut: Długość i trudność tej gry zależy od tego jak często wysysasz krew z kluczowych postaci ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja zdobyłem najlepsze zakończenie czyli nikogo nie wyssałem i nie było łatwo. Przeciwnicy mieli zawsze wyższy poziom niż ja, bo jedyna możliwość zdobycia XPków to w zasadzie tylko nagroda za wykonanie zadań.
@sops: Jakoś dałem radę. Szukałeś rozwiązania na necie? :)

@Desolator: Ja wyssałem w sumie tylko 2 osoby, ale kilka kolejnych potem unicestwiłem w ramach następstw moich decyzji, więc tak jakbym naprawdę wyssał może z 5. Przeciwnicy i bossowie od 2 do 5 leveli wzwyż, nie licząc tych mega szybkich ekonów pod koniec to reszta zazwyczaj mi się nie opierała :)

No ale zrobiłem jakieś 90% pobocznych, trochę też ludków poleczyłem,
@John_Doenut: Mnie tam trochę bawi fakt, że główna postać wygląda i ma taki sam głos jak główny bohater tej gry Zew Cthulhu. Zaznaczam, że gry były robiona przez kompletnie odrębne od siebie studia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Do tego ciekawa sprawa z wysysaniem. Ogólnie jak się ludzi nie zabija to gra jest trudniejsza, bo mniej expa wpada. Ale jak się nikogo nie zabije to jest bardzo ciekawa