Wpis z mikrobloga

Hej Mireczki !
Nigdy nie przypuszczałam że po długich staraniach się o dziecko(musialam aż skorzystać z rocznej terapii u psychologa która bardzo pomogła ale i była bardzo kosztowna) termin porodu wypadnie w czasie pandemii ( jakby nie było ) i wojny u najbliższego sąsiada.
Ale wiecie co jest najgorsze własna mama która codziennie dzwoni i straszy:
"Tylko żebyś się nie zaraziła omikronem"
" Ja na twoim miejscu codziennie bym chodziła na KTG"
" Koleżanki znajomej córki teściowej siostra urodziła dziecko owinięte pępowiną"
I człowiek zaczyna znów analizować córeczka jeszcze się nie urodziła ale już w głowie mi kiełkuje że może jestem złą matką ?
Pocieszcie jakoś i trzymajcie kciuki za rozwiązanie:-)
  • 7
@Ula_K rozwiązanie - zablokuj matkę. Mogę położyć rękę na szali, że jak cię nosiła to też jakoś super bezpiecznie nie było. A patrz zdrowa jesteś (może nie na głowie ale to chyba przez wychowanie) ¯_(ツ)_/¯
@Ula_K Więc na spokojnie wszystko, nie ma co brać na barki jakieś wymysły mamy. Historię o " córka ciotki brata od strony -etc-" będą zawsze. Olać, stosować się do procedur od lekarza i cieszyć się własnym życie a nie innych :3