Wpis z mikrobloga

@boleslaw_krzywosuty: w okularach były takie dwie diody i one mrugały w rytm oddechu. Ogólnie to urządzenie śmierdzi scamem na kilometr. Fajne, jakby cały zestaw kosztował 50 zł. Można wtedy zaryzykować i się pośmiać, jak do nas dotrze, jakie gówno kupiliśmy, ale żeby wydać 2 tys. zł. to już trzeba być niespełna rozumu...
  • Odpowiedz
  • 39
@360obrot w ramach ciekawostki napiszę, że kiedyś w szkole miałem możliwość przetestowania tego "cudu techniki"( ͡º ͜ʖ͡º), jak się brało wdech czy tam wydech to taki szum było słychać (głośniczki były w oprawkach) no i czerwone diody się zapalały w środku, włączono nam jakiś takie "testowe" nagranie i mieliśmy podobno się zrelaksować przy tym. Jak pewnie się domyślacie nic z tego nie wyszło i babka z SITA
  • Odpowiedz
@360obrot: pamiętam jak mój stary circa 97-00 dostał z roboty podróbe takiego systemu. Nigdy nie zapomnę jak darł mordę, kiedy nie ogarniam jak to w ogóle włączyć. Albo jak siedział #!$%@? na tapczanie mrucząc spod wąsa jak mantrę "half past ten, half past ten". Tyle z tej nauki wyszło, że całe szkolenie #!$%@?ł po miesiącu. I tak mu nie było potrzebne bo Polmos zamknęli xD.
  • Odpowiedz