Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 30
Jako człowiek, który przebiegł maraton jestem stronniczy, ale czemu uważam, że blokowanie miasta na 5 godzin jest tego warte

1. Istnieje na świecie cos takiego jak turystyka maratońska. Sam biegnąc na ostatnim maratonie w Krakowie widziałem mnóstwo ludzi z innych krajów. (Nakręca się turystyka, hotele mają więcej przyjęć, ludzie zostawiają pieniądze w Krakowie)

2. Promocja miasta. Trasa biegnie pomiędzy zabytkami Krakowa.

3. Trasa faktycznie leci przez całe miasto. Trwa to około 5 godzin. Za ostatnimi zawodnikami od razu są odblokowywane ulice więc nie jest to tak uciążliwe.

4. Z roku na rok maraton przyciąga coraz więcej zawodników. Przynajmniej tak było przed Covidem.

5. Warto zobaczyć tych ludzi, którzy na wózku inwalidzkim czy ze swoimi chorymi dziećmi przebiegają taki maraton. Pokazuje to, że nie ma rzeczy niemożliwych. Dla takich ludzi, którzy szykują się na to nie raz kilka lat to ogromne przeżycie. Dużo ciekawsze niz bieg w Puszczy Niepołomickiej

Zapraszam do dyskusji

#krakow #bieganie #maraton
KredaFreda - Jako człowiek, który przebiegł maraton jestem stronniczy, ale czemu uważ...

źródło: comment_1650807238ua8XWPo8619OMP9SstcRNl.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
@KredaFreda: ale o czym tu dyskutować. Kilkugodzinne wydarzenie w mieście w którym przejechanie 2km oznacza ok 15min w nerwach, a wszyscy srają żarem jakby conajmniej autostradę zabarykadowano

Zresztą wszyscy mają w dupie zdanie wykopków (moje oczywiście też)
  • Odpowiedz
@KredaFreda: No właśnie, na 5h zamykasz całe miasto praktycznie, nie tylko centrum. To są jakieś jaja, bo blokują również wyjazdy z posesji, dojazdy do pracy czy zakazują przejścia pieszym.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@KredaFreda:
Sorry ale dla mnie to pieprzenie:
"Dużo ciekawsze niz bieg w Puszczy Niepołomickiej"
A jakie ma znaczenie dla Ciebie jak biegniesz czy to puszcza czy ulica.
Teoretycznie żadne. Prawda?
Te wszystkie maratony skończyły by się jak by się skończyła kasa.
A KASA skończyłaby się jakby to było w puszczy Niepołomickiej bo nie byłoby reklamy. I nie byłoby kasy.

Wiesz że rok temu były mistorzostwa polski w Krakowie w orientacji precyzyjnej?
  • Odpowiedz
@KredaFreda: Przypominam, że Maratony w mieście utrudniają życie nie tylko tym ludziom, którzy w czasie trwania maratonu muszą przemieszczać po mieście, ale także wszystkim, którzy w tym czasie potrzebują pomocy służb chociażby ratunkowych. Nawet jeśli jadę karetką na sygnale to i tak nie pojadę po trasie maratonu a nawet jeśli to nie z taką prędkością jak normalnie.
  • Odpowiedz
@KredaFreda: Polakom nigdy nie dogodzisz. Blachosmrodziarze są uprzedzani na 1-2 tygodnie przed, że przez te przykładowe 5h dane ulice/dzielnice będą zamknięte ze względu na wydarzenie sportowe i powinni to uszanować. Nie każdy woli leżeć z bebzunem i browarem w łapie przed telewizorem.

Ja popieram biegi uliczne jako czynny biegacz i jako kierowca - czy to 10km, czy dystans maratoński. Sport łączy ludzi, dla wielu jest to szansa pokonania swoich słabości/zmiany stylu
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@KredaFreda: Ten argument o blokowaniu miasta jest śmieszny. Jest zablokowana część miasta i to częściowo, zbiorkom wciąż działa, kierowcy byli wcześniej uprzedzeni, to nie są argumenty tylko zwykły ból dupy.

Oczywiście że warto raz na jakiś czas zorganizować taki event. Miasto na tym zyskuje.
  • Odpowiedz
@Alinous Teraz nagle wszyscy do pracy w niedzielę chodzą.
Ale masz rację. Tylko że jak zakazywać to zakazywać wszystkiego. Każdego wydarzenia co choć na 5 minut blokuję metr drogi. Z korkami na mieście też bym coś zrobił. Ogólnie Taurona Arene i ICE i stadiony też zlikwidować, robią imprezy i duży ruch jest samochodów i ludzi.
W sumie centra handlowe też, i kościoły bo przeciez niektórzy tylko w niedzielę do kościola jeżdżą samochodem
  • Odpowiedz
@KredaFreda: Problem jest w tym, że oplata za zamknięcie ulicy jest nieproporcjonalnie niska w stosunku do wartości tej ulicy dla mieszkańców (o ile mnie pamięć nie myli 500zł za dzień). Organizator płaci marne grosze za wstrzymanie ruchu, a wszyscy mieszkańcy tracą czas, przez imprezę, którą interesuje się nieliczny podzbiór. Gdyby opłata była proporcjonalna do ilości mieszkańców dotkniętych przez zamknięcie ulicy, i szła na jakiś sensowny cel (poprawa infrastruktury, budżet obywatelski, etc.)
  • Odpowiedz