Wpis z mikrobloga

Ostatni wpis o ogłoszeniach, natchnął mnie do rozkminki. Co preferuje typowy Wykopek? Listę napraw (np) z ostatniego roku, czy zwięzłą formułkę "nie wymaga wkładu finansowego"? Może inaczej spytam... Mirabelko/Mirku, jak widzisz listę naprawionych usterek, np z ostatniego półrocza, to uspokaja Cię to (bo widać że właściciel dba i naprawia na bieżąco), czy odrzuca (bo widzisz, że auto jest usterkowe)?
#motoryzacja

Ogłoszenie robi lepsze wrażenie gdy

  • Jest lista co było robione 96.3% (26)
  • Pisze "100% sprawny" 3.7% (1)

Oddanych głosów: 27

  • 6
zależy od „ciężaru”

@michvlvk: No właśnie. Miałam salonową 207 w której po 40tys! posypała się skrzynia. Wykryli jakąś wadę fabryczną. Naprawiałam w ASO. Uznałbyś, że "spoko, naprawione", czy "uuuu mina"? :)
@SpalaczBenzyny: ludzie popadli w paranoję w drugą stronę. W dwóch swoich autach miałem do tej pory wymienianą przednią szybę (w jednym nawet dwukrotnie) właśnie przez uderzenie kamyczka w szybę, a dodatkowo zmieniałem też przednie lampy z racji, że stare po prostu już nie świeciły dobrze. Podejrzewam, że większość osób już kręciłaby nosem, że auto miało jakiś dzwon z przodu. Teraz też każdy jest specjalistą od aut powypadkowych bo ma miernik z
@ewataewa: Zagłosowałem na opcję 2, jednak jeżeli sprzedajesz w Polsce zwykły dupowoz wybierz 1, a to dlatego że Polacy podobnie jak na innych rzeczach w rzeczywistość nie mają pojęcia o tym co kupują, a ich wiedza techniczna kończy się na poziomie wiedzy zdobytej u wujka na imieninach - stąd założenie że ponad 10 letni gruz którego przebieg wyszedł poza harmonogram serwisowy jest bezusterkową igelką xD
Opcja 2 jest optymalna dla aut