Wpis z mikrobloga

@Gigamesh: Tzn ja się generalnie zgadzam z tym że tak trzeba się zachowywać żeby nie przeszkadzać innym, sam całe życie gram i staram się nie być uciążliwym. Chodziło mi tylko o to że nie wystarczy napisać, że 45dBu i fajrant, bo do tego dochodzi dużo innych zjawisk. Taka choć by krzywa izofoniczna, interferencja fal, czy częstotliwości rezonansu konstrukcji i sama charakterystyka dźwięku ma taki wpływ że sama wartość ciśnienia nic nie
@matsoc: Tak wiem co masz na myśli. Chodzi mi o to, że głośna muzyka potrafi zajść za skórę. Dla przykładu z mojego życia. Dawno temu na studiach mieszkałem w blokowisku ułożonym w literę U. Wystarczyło że 1 sąsiad puścił sobie głośniej zenka martyniuka przy otwartym oknie i już całe osiedle go słuchało. Przy 100 mieszkaniach codziennie się znalazł się jakiś fan głośnych rytmów. Szuranie, stukanie, walenie, odkurzanie itp. chociaż też potrafi
@Gigamesh: Jasne, pełna zgoda. też przerabiałem temat. Teraz moje głośniki stoją na kilku piankach i mam włączony low-cut i chyba nikt nie ma problemu, a ja nie mam też basu, no trudno. Może muzyka jest irytująca w ciągu dnia, ale gorsze są stukania w nocy. Piszę tak bo uważam, że lepiej jest w dzień też sobie muzykę swoją puścić (interferencja fal) niż analogicznie spać w nocy przy włączonym radiu żeby stuki