Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#urzedasstory #pracbaza #zalesie ##!$%@? #bekazpodludzi
Zatrudniłem się w urzędzie jako informatyk, bo poprzedni informatyk jest na L4 - leczy się nowotworowo. Jak wyzdrowieje to wróci - a to mu rokują i dobrze.

Ale #!$%@? co to się #!$%@? w tych urzędach.
Najlepsze jest to że ten informatyk zrobił z siebie jakiegoś BOGA.

Co prawda tu pracuje sama geriatria no ale bez jaj.
Baby w urzędzie mają tak nawinięty makaron na uszy, że twierdzą że komisyjnie trzeba wymieniać baterie w myszce, bo to może grozić porażeniem prądem albo wprowadzenie artykułu na stronę (która jest oparta na WP) to jakaś wiedza tajemna i powinno się dać co najmniej 48h wcześniej pliki i tekst temu informatykowi, bo oni "myślą że to takie hop siup".

Masakra jakaś.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #626fdb6f6fa385d2da5403c2
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 37
wprowadzenie artykułu na stronę (która jest oparta na WP) to jakaś wiedza tajemna i powinno się dać co najmniej 48h wcześniej pliki i tekst temu informatykowi, bo oni "myślą że to takie hop siup".


@AnonimoweMirkoWyznania: zapewne typ robił to od ręki, po czym w ciągu 3 godzin miał 15 zmian a na koniec #!$%@? że to jednak nie tak miało wyglądać, kto pracował w urzędzie ten nie takie cyrki widział

Pracuje w dużym, prywatnym korpo i jakby przymrużyć oczy to jest tak samo :D

Istnieje SEP i jak poczytasz jakie to nanosi uprawnienia to wyjdzie, że bez tego świstka to w pracy nie możesz dotykać praktycznie niczego co jest pod prądem xDDDD Zgodnie z tymi przepisami to nawet wtyczki do prądu nie możesz wpiąć dopóki nie masz tych uprawnień = mogą to robić osoby tylko przeszkolone! xDD

A co do wprowadzania artykułu
@AnonimoweMirkoWyznania: Oj tak, to co się odjaniepawla w urzędach i ogólnie chyba we wszystkich firmach budżetowych nadawałoby się na fajną książkę () Czasami tak sobie myślę i fantazjuję co by było gdyby nagle, z dnia na dzień, większość tych Grażynek i Januszy, którzy od 20 - 30 lat, czyli przez całe swoje dotychczasowe zawodowe życie, pracują w jakiś urzędach/uczelniach/przychodniach/sądach/, trafiło do prywatnej firmy (