Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy #kastracja farmakologiczna poza spadkiem libido powoduje poważne skutki uboczne (zdrowotne, psychiczne) ? Jestem #incel przed 30, może nie nazwałbym się #przegryw bo mam znajomych, pracę i ogólnie jestem zadowolony z życia, ale od pewnego temat #seks, #rozowepaski w kontekście seksualnym, rzucają mi się na mózg i nie wtrzymie - szczególnie, że w towarzystwie coraz więcej par, jakieś wesela się zaczynają itp. Teraz jak przyszła #wiosna to wgl hormony mi buzują jak powalone. Pytam poważnie, wklejanie #pasta o "koń zwalony" darujcie sobie - próbowałem, to nie działa ( ͡° ͜ʖ ͡°) Parokrotnie próbowałem z dziewczynami, no i wiadomix, zawsze stracona sprawa i mam już dość, pomijam, że #zwiazki to nie tylko seks i po wykastrowaniu potrzeba zwykłej bliskości nie zniknie, ale przynajmniej fizycznie ciśnienie zejdzie. Z góry dzięki za merytoryczne odpowiedzi

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #628007f646e01b38695d3308
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 10
OP: @Pioter_Polanski: divy traktuje jak to przysłowiowe "zwalenie konia" jak kolega @Kamilo67 zwrócił uwagę - to nie to samo, oczywiście chodzi mi tu o pożądanie i wyzerowanie jego, ale chodzenie na divy nic nie pomoże. Nie dość że drogo, to frustracja pozostanie - albo wzrośnie bo uśiwadomię sobie czego nie mam "normalnie" i musze jeszcze płacić

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: LeVentLeCri
@AnonimoweMirkoWyznania: Większość ladyboys którzy postanowili zmienić płeć z mężczyzny na kobiety maja później ogromne problemy psychiczne, cześć popełnia samobójstwa itd. Zaburzenia hormonalne są ogromne co za tym idzie pojawiają się wszelakie problemy zdrowotne w tym psychiczne
OP: @DrGreen_2: ja nie chcę zmieniać płci, tylko "stać się" (oczywista przenośnia) aseksualny, wyzerować libido, które mnie męczy, a nic mi nie daje. No może poza frustracją. By nie było - nie jestem mizoginem, nie mam nic do kobiet w ogólności, nie chcą mnie - spoko, rozumiem, z resztą na zwykłej stopie towarzyskiej mam znajome i są ok. Ale naprawdę zaczyna mnie to coraz bardziej męczyć i chciałbym się zrobić