Wpis z mikrobloga

@Pecunianonolet: Genialna książka, którą powinien przeczytać każdy facet. Wokulski był największym frajerem. Robił wszystko dla p0lki Łęckiej, a ona potem i tak wybrała Starskiego.
Pamiętam jak na polskim w szkole femoidy gadały, że Łęcka się bała Wokulskiego xDDDD
Nie przeszkadzało jej to jednak go wykorzystywać finansowo i przyjmować prezentów. Mogła przecież powiedzieć mu otwarcie, żeby #!$%@?ł.

Druga sprawa to ostateczny przykład bycia zjebem i cuckiem w wykonaniu Wokulskiego czyli ten pojedynek
@ez_4_ence: Na polskim jest pełno błędów i niedopatrzeń oraz pomijania istotnych kwestii w lekturach. Wszystko dlatego, bo większość nauczycieli to baby. Z kolei jak nauczycielem jest facet, to jemu się nie chce dla świętego spokoju ruszać niektórych kwestii.

Narracja jest więc nastawiona w jedną stronę. Z polskiego zapamiętałem głównie, że Wokulski jest wszystkiemu winny. Niby coś mówiono, że postać tragiczna, ale zawsze wychodziło, że to Łęcka była pokrzywdzona. Bo ona się
@nigdy_nie_bede_wykopkiem: W skrócie historia o gościu, który walczył za wolność Polski w powstaniu styczniowym, był zesłany na Syberię, pracował za jakieś grosze, ożenił się ze wdową po gościu,w którego sklepie pracował i następnie ten sklep przejął. Potem dokonał ogromnego statusmaxxingu. Bawił się w filantropię, pomagał warszawskim biedakom. Na jakiejś imprezie czy tam w teatrze zobaczył wielką szlachciankę Łęcką, bo ta wdowa sobie umarła i był samotny.

Oczywiście p0lka Łęcka mu się
@Masterpolska94:

W skrócie historia o gościu, który walczył za wolność Polski w powstaniu styczniowym, był zesłany na Syberię, pracował za jakieś grosze, ożenił się ze wdową po gościu,w którego sklepie pracował i następnie ten sklep przejął. Potem dokonał ogromnego statusmaxxingu. Bawił się w filantropię, pomagał warszawskim biedakom. Na jakiejś imprezie czy tam w teatrze zobaczył wielką szlachciankę Łęcką, bo ta wdowa sobie umarła i był samotny.


Ogólnie to mocno idealizujemsz Wokulskiego.
@Masterpolska94: Lewica nienawidzi Prusa za Lalkę xD Co chwila na grupkach widzę(chyba z powodu matury) że łełeł Łęcka nie zrobiła nic złego, że to wokulskiego wina. Dzisiaj nawet w #dwochtypowpodcast Bartek - Generator Frajdy powiedział że Łęcka nie zrobiła nic złego jego zdaniem, strasznie śmiechłem z cucka xD

Mnie to już nie przeraża, mnie śmieszy to zcuckowienie społeczeństwa, gdzie nawet jak baba jest typowo złą postacią to nie #!$%@?, wina chłopa
A wiecie, że podniecacie się postaciami fikcyjnymi? Oceniacie te zachowania jakby były prawdą. Dobrze, że Spiderman nie istnieje w rzeczywistości, bo by miał #!$%@?. xD Miałem nauczycielkę od polskiego i ona oraz cała klasa interpretowała Łęcką jako negatywną bohaterkę, więc dziwię się temu co piszecie. Może jestem stary...(,)