Wpis z mikrobloga

Pamiętam #cobi jako badziewną podróbę #lego , którą mama mi sprezentowała w głębokich latach '90 z jakiejś mniejszej okazji. Wszak zestawy z piratami, czy rycerzami, o których marzyłem już wtedy kosztowały krocie - jakieś 500 000 - 1 500 000 PLZ (jeśli ktoś pamięta jeszcze taką walutę). Może przy dzisiejszych 50 - 150 PLN brzmi to śmiesznie, ale w 1992 były to spore kwoty, na które moich rodziców nie było stać. Nawet przy pracy na dwa etaty.
Sporo tańsze niż Lego, ale ludziki jakieś takie inne. Do końca się dobrze nie łączyły z oryginałami. Ogólnie bleee - właśnie taki obraz Cobi miałem do wczoraj.
Wydaje mi się, że o #duchkijowa napisał jakiś Miras i stąd właśnie o tym zestawie wiedziałem. Ogólnie zdawałem sobie sprawę, że polska wersja duńskich klocków wciąż jest produkowana (co ciekawe w Mielcu!). Także, nie było dla mnie nowością, że wyspecjalizowali się w modelach szeroko pojętych militariów (samoloty, czołgi, pojazdy, statki), których Dunczycy raczej unikają. Więc moją reakcją nie było wcale "ooo! Chco zarobić na wojnie!". Ot zestaw jakich mają dziesiątki w swojej ofercie (kacapskie, czy hitlerowskie też są). Dodatkowo producent deklaruje, że dochód ze sprzedaży modelu MIG-29 w barwach #ukraina przekaże na wsparcie naszych wschodnich sąsiadów. Dlatego raczej z czystym sumieniem wywaliłem 269zł na coś, co w #piatektheseries nazwano niedawno "małą przyjemnością" która kiedyś była za droga by wywalić na nią 2 stówy tylko po to by stała i się kurzyła* (cóż... Trzydziestkę mam już dawno za sobą).
Jak wrażenia? Szok! I nie mam na myśli... Nie tylko w każdym razie, tego, że znów poczułem się jak pięcioletni Pioter, który buduje wyspę skarbów dla piratów. Szok jaki postęp poczyniło Cobi przez ostatnie 30 lat! Te klocki niczym się nie różnią od Lego! Wygląda rewelacyjnie, wszystko się trzyma kupy i nic nie odpada. A wszystko to za ułamek ceny zabawki duńskiej i #madeinpoland . Także polecam!

*tak naprawdę nie mam na to miejsca. Pobawiłem się i pewnie za jakiś czas oddam jakiemuś dzieciakowi ;)
Pioter1987 - Pamiętam #cobi jako badziewną podróbę #lego , którą mama mi sprezentował...

źródło: comment_1654674418gqZug003Rk3BxwGxuLdi2c.jpg

Pobierz
  • 31
@JackBauer: No pozwolę sobie się nie zgodzić z tą opinią. Przykład: Cobi auta w skali 1:12 sprzedaje za 5-7 stów. Tak, mają mniejszy wybór niż Lego. Tak Lego dodaje bajery typu światełka, silniczek, pilocik. Ale na taki model trzeba wywalić grubo ponad tysiaka. Także nie wiem czy przelicznik wagowy to dobra miara.

Zresztą nie chodzi tu o porównanie, która marka jest lepsza. Wiadomo, że Lego jest dużo starsze z tradycjami i
via Wykop Mobilny (Android)
  • 28
@Pioter1987: też pamiętam cobi z dzieciństwa jako tanszy, gorszy zamiennik duńczyków. Od tamtego czasu nie miałem styczności z klockami w ogole. Rok temu różowa kupiła mi na walentynki zestaw z COBI (rudy 102) i tak bardzo mi się spodobal, że od razu zacząłem kupować kolejne zestawy. Sam byłem w szoku jaki skok jakościowy zaliczyli, ich klocki praktycznie nie odbiegają od lego. Spasowanie jest idealne, kolory ładne i jednolite. Przykładowo ich białe
mg244 - @Pioter1987: też pamiętam cobi z dzieciństwa jako tanszy, gorszy zamiennik du...

źródło: comment_1654687731WxXqiKYt5qA2iRjbMieU6m.jpg

Pobierz
@Pioter1987: Kupiłem tydzień temu z COBI Leoparda 2A5 - ogólnie wrażenia bardzo dobre, też byłem zadziwiony jak Cobi podciągneło jakość względem lego. Sam zestaw bardzo doprecyzowane, sporo elementów ruchomych i bardzo ładny wizualnie. Mam jedne delikatne "ale" co do cobi - w składanie ich klocków trzeba włożyć na pewno zdecydowanie więcej siły niż składanie Lego, tez instrukcja w niektorych momentach nie pomagała, i musiałem się cofać do poszukiwania konkretnego elementu który