Wpis z mikrobloga

Protopassat z nieprawego łoża

czyli

Volkswagen K70

Wprowadzony w drugiej połowie lat 60. XX wieku NSU Ro80 był autem tyleż niezwykłym co jak się okazało niedopracowanym – awangardowo stylizowana limuzyna z Wanklem, sprawiającej początkowo problemy natury technicznej, i później ganionej za paliwożerność. Konstruktorzy zdawali sobie sprawę, że Ro80 może nie być sukcesem rynkowym, toteż postanowiono stworzyć spokrewnioną z tym modelem limuzynę, bardziej konwencjonalną, aby odzyskać choć część pieniędzy zainwestowanych w „Ro80”.

Projekt o nazwie kodowej NSU K 70 – „K” oznaczało tłok (z niemieckiego Kolben), zaś „70” przybliżoną moc – zyskał akceptację i zaczęto przygotowywać go do formy produkcyjnej, która nie nastąpiła pod skrzydłami NSU – opowiadając pokrótce, w latach 60. Volkswagen wykupił koncern Auto Union, w skład którego wchodziło między innymi Audi czy DKW, a później VW wykupił NSU i w 1969 roku stworzył Audi NSU Auto Union AG, później nazwane Audi AG; wtedy też gotowe K70 przedstawiono jeszcze pod marką NSU. Samo K 70 było „kukułczym jajem”, modelem niepasującym do ówczesnej gamy marki z Wolfsburga – prym wiodły spokrewnione ze Schwimmwagenem popularne Garbusy oraz ich „rozwinięcie”, rodzina „Typ 4”, dalej bazująca na całkiem solidnej technice, jednak coraz mocniej przestarzałej, przy której brytyjska Princess była niczym ostatni krzyk techniki; sam Volkswagen zdawał sobie sprawę z kończącej się ery „wiatraków”, jak określano tylnosilnikowce, więc pracował nad własnymi autami FWD.

Wracając do tematu, premiera K 70 – już jako Volkswagena - miała miejsce 20 października 1970 roku; wtedy też trafił do produkcji w Salzgitter jako czterodrzwiowy sedan, chociaż powstał prototyp wersji kombi czy hatchbacka; samo NSU, tuż przed przejęciem, planowało stworzyć model także w wersji z Wanklem. W przeciwieństwie do „Ro80”, sylwetka K 70 autorstwa Clausa Luthe była prosta i stonowana – ot, typowy sedan z lat 70., równie dobrze mogący mieć znaczek Fiata czy innej Alfy lub Lancii, albo mogący być prototypem przednionapędowej Skody powstałym przed 742P. Przeszklone czterodrzwiowe nadwozie o długości 4.4 metra, 1.6 metra szerokości i 1.45 metra wysokości pozwalało wygodnie przewieźć pięć osób; w zbiorniku mieściło się 52 litrów benzyny, zaś pojemność bagażnika wynosiła 580 litrów – korzystanie z niego utrudniał próg załadunkowy. Masa własna samochodu wynosiła 1060 lub 1100 (wersja LS) kilogramów. Przy budowie nadwozia uwzględniono bezpieczeństwo, toteż zastosowano strefy kontrolowanego zgniotu, wzmocnienia części pasażerskiej, zbiornik paliwa pod tylną kanapą, czy seryjne punkty mocowania pasów bezpieczeństwa. W ramach wyposażenia standardowego oferowano między innymi podgrzewaną szybę tylną oraz wycieraczki przednie z regulacją prędkości.

Do napędu Volkswagena zastosowano silnik OHC, chłodzony cieczą – SZOK, pierwszy taki model w gamie VW – czterocylindrowe motory o pojemności 1.6 litra i mocy 75 lub 90 koni mechanicznych. Później, to jest od ’72, w gamie wraz z wersją LS, pojawił się silnik OHC R4 1.8/100 KM. Wszystkie jednostki były ośmiozaworowe i były zasilane pojedynczym gaźnikiem Solex; podwójny był w wersji 1.8. Napęd na przednie koła przenosiła czterobiegowa skrzynia manualna. Prędkość maksymalna wynosiła 150-165 km/h odpowiednio dla silnika 1.6 i 1.8; przyspieszenie do 100 km/h wynosiło od 12,5 przez 13 po 16 sekund; średnie spalanie wynosiło około 12-13 litrów. W zawieszeniu zastosowano kolumny McPhersona ze stabilizatorem i trójkątnymi wahaczami, a także oś skrętną z tyłu i ramiona wleczone; w układzie kierowniczym zastosowano przekładnię zębatkową. Zastosowano wentylowane hamulce tarczowe z przodu (255 mm) oraz bębnowe z tyłu; przednie tarcze są umieszczone przy skrzyni biegów, a nie przy kołach; same koła były 14-calowe. Umiejscowienie zespołu napędowego było piętrowe – nad przednią osią umieszczono silnik, pod miską olejową był dyferencjał, zaś z tyłu, na przedłużeniu wału korbowego, była przekładnia.

Volkswagen K70 powstawał w latach 1970-75; w tym czasie doczekał się jednego liftingu (z ’72), którego najbardziej widoczną zmianą było zastąpienie przednich prostokątnych świateł poczwórnymi okrągłymi. Wprowadzono także bogatsze wyposażenie czy wersję LS. Łącznie stworzono 210 tysięcy egzemplarzy; część jeździ do dzisiaj, zaś kilka znalazło się nawet u nas. K 70 była pierwszym przednionapędowym samochodem od Volkswagena, i reklamowana jako równoległa konstrukcja w stosunku do „wiatraków”; z tego względu model nie był zbytnio promowany w salonach sprzedaży – baa, po wprowadzeniu pierwszej generacji Passata próbowano z „K 70” stworzyć wóz klasy wyższej od pastucha , jednak z marnym skutkiem. W sprzedaży nie pomagała wysoka cena - początkowo 9 tysięcy DM, potem 11 tysięcy


a także sami dealerzy, którzy mieli też problem z wytłumaczeniem obecności nowocześniejszego, atrakcyjniejszego, ale i też droższego pojazdu obok starszych „wiatraków”. Pomimo cechowania się nienajgorszym prowadzeniem czy wygodą podróżowania i przestronnością wnętrza, K 70 nie zdobył większej rozpoznawalności i jest nijako generycznym pseudoegzotykiem, wyróżniającym się względem Passata pochodzeniem i rdzewieniem czy też nieco problematycznym dostępem do endemicznych części – te używane w innych Volkswagenach czy Ro80 można zdobyć, zaś te tylko z „K70” posiadają głównie kluby miłośników modelu, więc bez przynależności ciężko je zdobyć; za inne trzeba słono zapłacić. K 70 wraz z Dacią Libertą mogą sobie zbić piątkę na zlocie aut, o które mało kto daje uwagę.

#autakrokieta #volkswagen #samochody #motoryzacja #gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #niemcy


na zdjęciu K70 jeszcze pod marką NSU
SonyKrokiet - Protopassat z nieprawego łoża

czyli

Volkswagen K70


Wprowadzo...

źródło: comment_1654971541Sp9B4G0nAVm3ib2il5Hrm7.jpg

Pobierz
  • 30