Wpis z mikrobloga

Witajcie

W nawiązaniu do wczorajszego wpisu
https://www.wykop.pl/wpis/66189229
Czuję się w obowiązku aby nieco podsumować wątek

1/ nie spodziewałem się takiej ilości komentarzy, na ten moment jest ich blisko 600. Jasno widać jak gorący to temat i jakie budzi emocje

2/ na niektóre z pytań nie odpowiedziałem, zatem po kolei, krótko:
- kredyt brany w 3Q 2021
- kwota 598.000zl
- okres spłaty 35lat
- oprocentowanie 1.85% + WIBOR6M
- wpłata własna 20% = blisko 120.000zl
- rata na początku to miało być 2030zl
- rata od sierpnia wyniesie 4633zl
- branża w jakiej pracuję: TSL
- rata 2030zl odpowiadała za niecałe 20% dochodu gospodarstwa domowego
- rata 4633zl to już będzie 25%
- w ciągu ostatnich kilku lat udało się potroić moje przychody, w ledwo ostatnich 12msc podwoić
- rodzina 2+2
- nieruchomość: dom

3/ na początku rozważałem wzięcie kredytu że stałą stopą procentową, oferta to było ok 2550zl na 5lat zamiast 2030zl na zmiennej.

4/ po pierwszych podwyżkach kontaktowałem się z bankiem aby sprawdzić ofertę na stałe oprocentowanie, nie wiem już kiedy to dokładnie było, oferta opiewała na ok 2900zl na 5lat

5/ tak, wiedziałem, że stopy procentowe istnieją, że są historycznie niskie, że wzrosną.

6/ nie, nie wiedziałem, że wzrosną o tyle i w tak krótkim czasie

7/ zawsze z tyłu głowy rozważam możliwość sprzedaży nieruchomości, w obecnej chwili byłbym jakieś 200.000-300.000 na plus. Jest to jednak opcja ostateczna kompletnie, póki co realnie nie jest rozważana poza teoretyzowaniem

8/ spać nie mogę i pluję sobie w brodę, że nie zdecydowałem się na stałe raty, nawet na te 2900zl. Wydawało się to taką abstrakcją w tamtym momencie, że nie przyjmowałam chyba do siebie argumentów.

9/ mam świadomość, że przespałem początek roku i przejście na stałą stopę nawet na jakieś 4-5%, czasu nie wrócę

10/ aktualnie stać mnie na regulowanie zobowiązań, nawet na wakacje jeszcze zostanie ale trzeba myśleć długoterminowo i w jakimś okresie zmienić coś w domowym budżecie. Najwyżej thermomixa, ekspres do kawy i Xboxa się sprzeda, bo samochodu i nerki nie planuję ( ͡º ͜ʖ͡º)

11/ dzięki za dobre słowa, takich jak ja w skali kraju są pewnie setki tysięcy jak nie miliony. Nie spodziewałem się, że mój wpis wywoła taką dyskusję. Ot, szybki wpis po rzuceniu okiem na harmonogram spłat.

12/ dzięki również za te gorzkie słowa: może byłem chytry i chciałem zaoszczędzić 400zl, może jestem Januszem i nie powinienem brać kredytu, może tak jest. Nikt z nas nie ma szklanej kuli, nie jest jasnowidzem. Z perspektywy czasu pewne ruchy zrobiłbym inne ale łatwo mówić wstecz. Sami widzimy co się teraz dzieje i łatwo powiedzieć "było brać stałe rok temu"...

13/ uważam, że kredytobiorca nie musi mieć doktoratu z ekonomii aby brać kredyt hipoteczny, aktualny poziom zobowiązań to już czysta lichwa a całość ryzyka leży po stronie kredytobiorcy. Nie jest to uczciwe w mojej ocenie

14/ nie oczekuję cudów, no chyba, że mamy na myśli wygraną w lotto - to tak, na to czekam ( ͡ ͜ʖ ͡)

15/ aby ten wpis nie był jedynie monotonnym podsumowaniem w ostatnim punkcie proszę was o porady jak w aktualnej sytuacji, na dziś dzień byście się zachowali, co zrobili (aby wytrącić z rąk argument niektórym, co to za pół roku powiedzą, że znów czegoś nie zrobiłem). Tego typu porady mogą być pomocne dla innych, nawet tych niekomentujacych.

W mojej ocenie:
- wakacje kredytowe na max możliwy termin i ilość rat
- Fundusz Wsparcie Kredytobiorców o ile ktoś łapkę się na jego zasady
- nadpłacanie kredytu, ale tu uwaga, warto to sprawdzić z bankiem aby przez niskie nadpłaty nie cofnąć się do rat z niską spłatą kapitału, dodatkowo bank może mieć w umowie okres karencji na nadpłaty i/lub dodatkowe opłaty z tego tytułu.
- czekamy na zmiany zasad WIBORu, nowy wskaźnik, który ma być korzystniejszy dla kredytobiorców

Osobiście chętnie bym teraz skorzystał ze stałego oprocentowania na zasadach sprzed kilku miesięcy.
W stylu węgierskim Państwo mogłoby również zamrozić poziom wiboru na ten sprzed np: 3 czy 6 msc

Zatem prośba do was - radźcie, jak nie mnie, to innym się przyda. Co było to było, czasu nikt nie wróci. Trzeba myśleć co teraz i na kolejne miesiące zrobić aby było lepiej.

Z góry dzięki.
Zawołał bym wszystkich komentujących gdybym umiał :)

#kredythipoteczny , #kredyt , #nbp , #wibor , #finanse , #banki
  • 76
  • Odpowiedz
no wlasnie, to bardzo osobisty temat, a ty rzucasz tekstami jakby to bylo oczywiste, ze kredyt na 20 lat jest lepszy od tego na 35 i argumentujesz to tym, ze u ciebie akurat nie mozna od razu nadpłacać xD


@stannis: oho pan wszystko wiedzący. zacznij jeszcze czytać ze zrozumieniem, bo mówiłem o nadpłatach powyżej pewnej kwoty a nie, że nie można było.

To temat osobisty i dla mnie osobiście lepsza opcją
  • Odpowiedz
@Crisu przeciez to ty sie wypowiadasz w tonie jakbys wszystko wiedzial xD dopiero przycisnety piszesz prawde, czyli, ze w twoim konkretnym przypadku to lepsze rozwiazanie
  • Odpowiedz
@stannis: jakim tonie xD przecież na samym początku pisałem, że finanse to osobista sprawa
Dobra synek, kończę za moment robotę, trochę mnie rozbawiłeś także spadam i elo xD
  • Odpowiedz
5/ tak, wiedziałem, że stopy procentowe istnieją, że są historycznie niskie, że wzrosną.

6/ nie, nie wiedziałem, że wzrosną o tyle i w tak krótkim czasie

7/ zawsze z tyłu głowy rozważam możliwość sprzedaży nieruchomości, w obecnej chwili byłbym jakieś 200.000-300.000 na plus. Jest to jednak opcja ostateczna kompletnie, póki co realnie nie jest rozważana poza teoretyzowaniem

8/ spać nie mogę i pluję sobie w brodę, że nie zdecydowałem się na stałe
  • Odpowiedz
To temat osobisty i dla mnie osobiście lepsza opcją jest krótszy okres kredytowania niż maksymalny możliwy. Przede wszystkim dlatego, że rata bardziej odzwierciedla moje zdolności na daną chwilę.To czy ktoś będzie w stanie nadpłacać czy nie to nigdy nie jest w 100% pewnik. Dodatkowo z 20 lat moge negocjować z bankiem, że w razie złej sytuacji okres kredytowania wydłuzymy o 5-10 lat. A jak ktoś się na dzień dobry korkuje na 35
  • Odpowiedz
Kredyt na 35 lat serio ? Uważasz, że to było rozsądne ? Nawet Szafrański w swoich początkowych podcastach o kupnie pierwszej nieruchomości mówił, że podstawowa zasadą jest nie brać zobowiązania którego nie jestem w stanie spłacić szybciej niż w max 20 lat.


@Crisu: Ale to mogą być 2 różne rzeczy, ja wziąłem na 20 lat kredyt który mogę spłacić w 5. ;)
  • Odpowiedz
@Crisu na samym poczatku, czyli w piatym komentarzu jak juz zostales wyjasniony xD wykopek fantasta, ktory doradza ludziom w kwestiach zyciowych, a nawet sam nie wie co za dyrdymaly napisal xD

Dobrze "tato", koncz robote i spadaj, elo xD
  • Odpowiedz
@domelradom: w sumie mam podobnie, kredyt brany na 19% wspolnych zarobkow, teraz to ok 30% (bo byly tez spoko podwyzki).

Plan? Wakacje kredytowe i nadplacenie kapitalu, jak rata wywali ponad 50% to korzystanie z innej pomocy kredytobiorcom. Jak przestaniemy sobie radzic ze splata kredytu (tzn nie ze splata, ale jak po oplaceniu wszystkiego nie bedzie nas stac na wakacje minimum raz w roku) to sprzedam mieszkanie, byle splacic kredyt jesli ceny
  • Odpowiedz