Wpis z mikrobloga

Byłem ostatnio na festivalu Tempelhof Sounsd w Berlinie, gdzie grali The Strokes i mam kilka przemyśleń, którymi się chciałem podzielić ;p

Wcześniej widziałem The Strokes na Openerze w Gdyni i bardzo dobrze się bawiłem, ale muszę przyznać że na Tempelhof Sounds było duuużo lepiej.

1. Była dużo lepsza atmosfera, mam wrażenie że Opener przyciąga juleczki, które jeżdżą na festiwale tylko po to żeby cykać zdjęcia i się chwalić, że są.
2. W Berlinie mało kto nagrywał filmiki, kiedy na Openerze niektórzy nagrywali całość xD
3. Tempelhof Sounds był typowo rockowym festiwalem (The Strokes, Muse, Libertines, Interpol, Royal Blood, Idles etc) przez co każdy dobrze się bawił przy muzyce. Na Openerze goście koło mnie gadali, że strasznie słabi ci The Strokes i powinni jakieś rapsy dać xD.
4. No serce rośnie jak się widzi, że The Strokes są tak popularni. Mnóstwo ludzi miało ich koszulkę (ja miałem taką podrobioną za 40zł, ale zawsze xDD). Gadałem z jednym gościem, który był we wszystkie dni i mówił, że jest zdziwiony że jest dużo więcej fanów The Strokes niż Muse.
5. Zagrali Threat of Joy :D

Ale były też minusy:
1. The Strokes skończyli 8 min wcześniej niż powinni. Biorąc pod uwagę, że był to ostatni koncert festiwalu no to słabe to było. Gdy się rozchodziliśmy to dużo osób wyrażało swoje niezadowolenie w różny sposób.
2. Nagłośnienie było słabe, ja stałem bardzo blisko sceny to było ok, ale słyszałem od innych, że jak ktoś stał daleko to było słabo. Nagłośnienie na Openerze było dużo lepsze.
3. Julian czasem trochę przesadzał z pierniczeniem głupot między piosenkami. Ja wiem, że taki jego styl, ale na Openerze chyba było z tym lepiej. Nie dość, że wyszli przed czasem to sporo czasu zużył Julian na gadanie bez sensu.

Może ktoś z wykopu też był? :D

#tempelhofsounds #thestrokes #rock #festiwale #koncert
damienbudzik - Byłem ostatnio na festivalu Tempelhof Sounsd w Berlinie, gdzie grali T...

źródło: comment_1655496624rw8xiSAcwuRXOneK8JvPpo.jpg

Pobierz
  • 3
@damienbudzik: ja byłem z bratem i znajomymi. Cały festiwal dla mnie bardzo na plus, początkowo dziwił mnie tak mały rozmiar terenu festiwalowego, ale później stwierdziłem że jest to o wiele lepsze niż chodzenie tak ogromnych odległości jakie są na Openerze, bo nogi o wiele mniej się męczą i można znacząco szybciej przejść z jednej na drugą scenę.

Inna bardzo rzucająca mi się w oczy różnica, to sprawdzanie na bramkach a raczej
@damienbudzik w Berlinie nie byłem ale byłem na Openerze specjalnie żeby Strokesów zobaczyć na żywo w końcu. No i z jednej strony żałuję że teraz nie pojechałem, bo tam pewnie zupełnie inna atmosfera (i pewnie nie lało xD) ale i od ciebie i od ludzi z reddita słyszę że było względnie słabo. W Szwecji zagrali chyba dużo lepszy koncert