Wpis z mikrobloga

@Manumortis: Aha, czyli w twoim przypadku to nie problemy psychiczne jak wieszkosc tego tagu, tylko zespol pourazowy i trauma zwiazana z praca, jestem w stanie to docenic, bo pewnie musiales sie naogladac strasznych rzeczy. Moze czas sie przekwalifikowac na poloznego np? Zeby zobaczyc druga strone spektrum?
Antynatalisci moze nie wygina kompletnie, ale ich liczba z pewnoscia zacznie sie zmniejszac gdy zwiekszy sie ilosci pomocy w ramach zdrowia psychicznego, co jest nieuchronne.
  • Odpowiedz
@Krzakol

Definicja egzystencja jest tylko definicja, bazujaca na obecnym stanie wiedzy.


Stan wiedzy jest już w tym wypadku wystarczający, to jest prosta logika i nie ma tu nic więcej do odkrycia. Na temat temat rzeczywistości też wiadomo już wystarczająco dużo, aczkolwiek tutaj pewne szczegóły pozostają do wyjaśnienia.

ha, czyli w twoim przypadku to nie problemy psychiczne


Nie zwalaj brak zrozumienia przez Twój aparat abstrakcyjny pewnych rzeczy na problemy innych. A to dowód
  • Odpowiedz
@kopawdupeswiniom stan wiedzy jest niestniejacy, tysiace hipotez czy to religijnych, symulacji, multiwersum i wszystkich innych alternatywnych drog sa tylko kropla w morzu potencjalnego celu czy powodu istnienia. Rozumiem, ze jesli zakladasz, ze istnieje jedynie byt i nicosc i dazenie cywilizacji do odkrycia jakichkolwiek innych stanow badz dazeniu do nieśmiertelnosci i/lub wyeliminowania niedoskonalosci jest niemozliwe, to ten poglad moze byc zasadny, ale to wtedy jesteście jeszcze większymi glupkami niz sie wydawalo.

Wiadomo rowniez
  • Odpowiedz
@Krzakol

tysiace hipotez czy to religijnych, symulacji, multiwersum i wszystkich innych alternatywnych drog sa tylko kropla w morzu potencjalnego celu czy powodu istnienia.


O religijnych urojeniach może po prostu zapomnijmy. Możliwość istnienia innych świtów nie powoduje tego, że właściwości naszego są poprawne.

lub wyeliminowania niedoskonalosci


Gdyby w którymkolwiek z multiwersów było to możliwie to zostałoby wprowadzone w innych, chyba że jest ich nieskończenie wiele, wtedy każdy musiałby zadbać o siebie. W naszym
  • Odpowiedz
Ogladanie szczescia narodzin i przezywanie emocji z innymi ludzmi


@Krzakol: Skąd założenie że to będzie szczęście? Niechciane/młodociane ciąże. Patologia ciąży to obszerny temat. Noworodki też mogą okropnie cierpieć, a krzyczą przy porodzie też nie z radości.
  • Odpowiedz
@kopawdupeswiniom zakoncz swoje, nie probuj podejmowac decyzji za innych.

Sek w tym, ze nie mamy pojęcia co jest u podstaw rzeczywistosci jaka znamy, naiwne sa jakiekolwiek pewnosci i postepowanie w celu jego zakonczenia z marginesowa wiedza.

Nieśmiertelnosc dazy do nadania badz odkrycia celu, daje zasoby na probe rozwiazania tej zagadki.

W swietle tej niewiedzy dazenie do niebytu to tchorzostwo, uciekanie od wysilku, strach, zalosnosc, słabość, wrecz obrzydza mnie to.

Wydaje mi sie
  • Odpowiedz
@Krzakol: U położnych też nie jest różowo, znam takich którzy to rzucili, bo życia w początkowej fazie były dla nich za kruche do handlingu (no i zdecydowanie oddziaływanie bardziej beznadziejnych przypadków jest większe na personel, który może np. zadręczać się pytaniami "jak x skończy w przyszłości z dolegliwościami y"), ale znam też takich co robią w np. hospicjach dla dzieci, co dla mnie jest niewyobrażalne (chociaż pewnie i tam z czasem
Manumortis - @Krzakol: U położnych też nie jest różowo, znam takich którzy to rzucili...

źródło: comment_16564817089GatYQxZm1As2sjhYcgAmY.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Krzakol

zakoncz swoje, nie probuj podejmowac decyzji za innych.


Przecież robiąc nową istotę to Ty podejmujesz za nią decyzję.

Sek w tym, ze nie mamy pojęcia co jest u podstaw rzeczywistosci jaka znamy, naiwne sa jakiekolwiek pewnosci i postepowanie w celu jego zakonczenia z marginesowa wiedza.


Wiadomo wystarczająco dużo.

Nieśmiertelnosc dazy do nadania badz odkrycia celu


Zostało odkryte już, że cel nie istnieje. Rzeczywistość jest naga.

W swietle tej niewiedzy dazenie do
  • Odpowiedz
@Manumortis dobry post, dzieki, jestes chyba jedna z niewielu tu osob ktora mnie nie irytuje i zmusza do wzajemnego obrazania sie, lol. Tez mieszkam w UK i tez mam slaby obraz sluzby zdrowia mimo ze nie znam jej tak dobrze jak ty. Pracowalem tylko z zapewnianiem lokum osobom z trudnosciami w nauce, problemami natury behawioralnej, niezbyt przystosowanymi do zycia w społeczeństwie, wiec mam mala próbkę. Ale widzisz, np w tym sektorze spotkalem
  • Odpowiedz
@kopawdupeswiniom przecież wszystko co piszesz jest nieprawda. Nie mamy zadnego pojecia o niczym oprocz malutkiej planety z posrod setek bilionow, i podstawowego, niepelnego zarysu praw nia rzadzacych, jestes malpa, ktorej wydaje sie ze wie cokolwiek. Zostalo odkryte, ze cel nieistnieje XD?

Przecież to jakies pokraczne krazenie po petli logicznej, ktora oczywiscie nie jest tutaj zasadna. Jesli uwazasz, ze nie ma celu, I nic sie nie liczy, to jakie znaczenie ma dla ciebie
  • Odpowiedz
@Krzakol

podstawowego, niepelnego zarysu praw nia rzadzacych


Widać dokładnie to ten zarys powoduje i, że jest to niezmienne od początku.

Jesli uwazasz, ze nie ma celu, I nic sie nie liczy, to jakie znaczenie ma dla ciebie czy cos bedzie kontynuowane czy nie?


Jedyne znaczenie ma odczuwanie tej rzeczywistości przez istoty czujące i o zgrozo niektóre świadome. Dlatego nie powinno się tego kontynuować.

Podejmuje rowniez decyzje o jej niebycie przez jej niezrobienie
  • Odpowiedz
Ale o jakim znaczeniu mowimy, skoro wierzysz w jedynie zero-jedynkowa egzystencje? Jakie znaczenie ma wedlug ciebie fakt odczuwania rzeczywistosci przy pozniejszym powrocie do niebytu i braku jakiegokolwiek sladu po tym odczuciu? Rownie dobrze mozna kontynuowac dazac do przerwania tego procesu i zachowaniu swiadomosci, skoro nic nie zostaje po nim w wypadku smierci, jakiekolwiek cierpienie jest bez znaczenia tak samo jak jego brak. Zalozenie ze stan niebytu jest w jakis sposob lepszy jest
  • Odpowiedz
@Krzakol

Ale o jakim znaczeniu mowimy, skoro wierzysz w jedynie zero-jedynkowa egzystencje? Jakie znaczenie ma wedlug ciebie fakt odczuwania rzeczywistosci przy pozniejszym powrocie do niebytu i braku jakiegokolwiek sladu po tym odczuciu?


To tylko dowodzi, że egzystencja jest zbędna. A w danym czasie trwania dodatkowo szkodliwa.
  • Odpowiedz
@kopawdupeswiniom jest tak samo zbedna jak i niezbedna, i tak samo szklodliwa jak nieszkodliwa bo nie prowadzi do niczego wiecej. Jej istnienie badz nieistnienie jest bez znaczenia, proba przepchniecia filozofii majacej ja zdyskredytowac nie ma fundamentow.
  • Odpowiedz
@Krzakol:

nagroda i dobrem jest egzystencja sama w sobie


Egzystencja nie może być czymś takim, bo u podstaw nie jest potrzebna. Powoduje jedynie same problemy (ich co najwyżej częściowe rozwiązanie i tymczasowe odczucie ulgi to kompletnie nic, co było potrzebne przed egzystencją), więc nie może być dobrem.

To czy istnieje cos poza nia, jest poza obecnym pojeciem


W kontekście istoty nic nie istnieje poza egzystencją. Jest ona jedynie wypadkową zdarzeń doprowadzających
  • Odpowiedz